System kaucyjny pozwala zebrać ok. 90 proc. opakowań po napojach. Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) apeluje o pilne zakończenie prac nad jego wdrożeniem w Polsce. To ważne dla bezpieczeństwa surowcowego naszego kraju, rozwoju gospodarki o obiegu zamkniętym, redukcji importu i ponownego wykorzystania surowców, które zostały już wprowadzone na rynek.
- Może nie jest potrzebny aż stan wojenny w gospodarce odpadami, ale na pewno stan podwyższonej gotowości. Pora też wewnętrzne spory między interesariuszami systemu, a poprawę stanu gospodarki odpadami oprzeć o solidne fundamenty finansowe – konstatowali uczestnicy debaty „Gospodarka odpadami w czasach kryzysu”.
- Ponad połowa odpadów z tzw. żółtego worka nie kwalifikuje się do recyklingu - nie ma na nie zbytu, nie ma technologii zagospodarowania. Jedną z głównych przyczyn jest brak ekoprojektowania. Gdyby te opakowania czy produkty były ekoprojketowane czyli przygotowane tak aby nadawały się do recyklingu wtedy materiał wróciłby do obiegu zamkniętego - mówi Piotr Szewczyk przewodniczący Rady RIPOK oraz Dyrektor ZUOK „Orli Staw”.
Zmiany dotyczące systemu kaucyjnego i ROP wpłyną niewątpliwie na zaburzenie względnej równowagi na rynku odpadowym. Branża boryka się także z wieloma innymi trudnościami, m.in. związanymi pozwoleniami zintegrowanymi i z decyzjami środowiskowymi, na które czasem trzeba czekać nawet 3-4 lata. Między innymi o tym rozmawiamy z Krzysztofem Kawczyńskim z Krajowej Izby Gospodarczej.