Reklama

AD1A EGOE [27.03-27.04.24]

Pies pogrzebany. Tylko gdzie?

Pies pogrzebany. Tylko gdzie?
Arleta Wojtczak
28.05.2015, o godz. 5:06
czas czytania: około 9 minut
1

W wielu krajach ich widok nikogo już nie dziwi. W Polsce nadal są traktowane bardziej jak miejska ciekawostka. Czy rzeczywiście samorządy mają powody do tego, by nie ulegać modzie na zakładanie cmentarzy dla zwierząt?

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Reklama

ad1b wykroczenia 10.06 [23.04-10.06.24]

Pogrzebiska, popularnie nazywane cmentarzami dla zwierząt, pojawiły się w Polsce – na wzór swoich odpowiedników m.in. w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych – stosunkowo niedawno. Pierwsze, „Psi Los” w Koniku Nowym pod Warszawą, powstało w 1991 r. Od tego momentu otwartych zostało jeszcze 10 tego typu placówek: osiem prowadzonych jest przez prywatnych inwestorów, a zaledwie trzy należą do samorządów. Kolejne miejsce tego typu niezależny inwestor planuje otworzyć w 2016 r. w Szczecinie. Dla porównania, z badań przeprowadzonych w 2014 r. przez agencję badania opinii publicznej TNS Polska wynika, że 60% osób zamieszkujących miasta od 20 do 500 tys. mieszkańców ma zwierzęta towarzyszące. Liczba trzymanych pupili jest więc imponująca i, według różnych danych, oscyluje od kilku do nawet kilkunastu milionów. Według szacunków samego tylko Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania (MPO) w Toruniu na kwiecień tego roku, w posiadaniu mieszkańców tego miasta znajduje się ok. 20 tys. psów, kotów i innych zwierząt domowych. Każdy właściciel pewnego dnia, kiedy jego pupil pożegna się z życiem, stanie przed dylematem: co zrobić z ciałem?

Pierwsze możliwości

Ciała martwych zwierząt podlegają zupełnie innym przepisom niż ludzkie. Nie obowiązuje ich ustawa o cmentarzach komunalnych i grzebaniu zwłok. W ich przypadku podstawowym dokumentem jest rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1069/2009 z 21 października 2009 r., mówiące, że ciała martwych zwierząt stanowią surowiec kategorii I, a więc szczególnego ryzyka, i podlegają bezpośredniemu przetworzeniu w zakładzie utylizacyjnym kategorii I, a następnie spopielaniu w spalarni: – W praktyce na rynku funkcjonują zakłady usługowe zajmujące się działalnością polegającą na odbieraniu martwych zwierząt od ich właścicieli lub posiadaczy i wywózką do zakładów utylizacyjnych. Z ich usług powszechnie korzystają np. lecznice weterynaryjne – tłumaczy Hanna Balcerek, główny specjalista w Biurze Pasz, Farmacji i Utylizacji Głównego Inspektoratu Weterynarii. Dla właścicieli wiąże się to jednak z dodatkowymi, często niemałymi kosztami. Cenniki weterynarzy, którzy przyjmują martwe zwierzęta do których trafiają martwe czworonogi, wahają się w granicach 50-70 zł za małe zwierzę i ok. 20 zł za kilogram w przypadku większych. Przykładowo oddanie średniej wielkości psa wiąże się z kosztem ok. 200 zł. Wiele osób zniechęcają te ceny oraz sama myśl o tym, że ciało ukochanego pupila znajdzie się wśród odpadów przeznaczonych do utylizacji.

Pewnym rozwiązaniem mogą być krematoria dla zwierząt. Właściciel ma wówczas poczucie kontroli nad tym, co stanie się ze zwłokami jego podopiecznego. Niestety, obecnie na terenie Polski jest ich jeszcze mniej niż cmentarzy dla zwierząt. Poza tym skorzystanie z ich usług wiąże się z wydatkiem rzędu minimum 400-500 zł.

Paradoksy prawa

Najczęściej mieszkańcy miast z ciałami martwych pupili radzą sobie „na własną rękę”, zakopując je na terenach ogrodów, parków bądź lasów. Nie każdy jednak wie, że za tego typu postępowanie grozi kara do 5 tys. zł. Hanna Balcerek zwraca jednak uwagę, że można to zrobić legalnie: – Pochowanie padłego zwierzęcia domowego zgodnie z prawem na prywatnej działce wymaga zezwolenia wydanego w drodze decyzji administracyjnej przez powiatowego lekarza weterynarii, oczywiście za zgodą wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska. Tak więc procedura jest skomplikowana, czasochłonna i może pociągnąć za sobą koszty.

Innym rozwiązaniem może być pochowanie zwierzęcia na pogrzebisku. W Polsce nie ma osobnej ustawy ani innych aktów prawnych regulujących kwestie cmentarzy dla zwierząt. Ich istnienie również umożliwia wyżej wspomniane rozporządzenie Parlamentu Europejskiego przepis. – Nie precyzuje on bowiem, czy usuwanie martwych zwierząt domowych poprzez ich zakopanie dotyczy tylko właścicieli zwierząt „na własny użytek”. Dlatego możliwe jest na podstawie tego przepisu prowadzenie także cmentarza dla zwierząt na użytek osób trzecich – precyzuje H. Balcerek.

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (1)


Piotr

Komentarz #134 dodany 2015-05-28 19:09:04

Moze drastycznie to zabrzmi, ale to wszystkie istoty zywe to natura, i powinny trafic z pozotem do natury, nie zaburzajac w ten sposob odwiecznej rownowagi w przyrodzie. Zwloki musza oddac do gleby wszystkie nutrienty. Takze zakopujmy, daleko od ujec wody, ale bez zadnych platikowych workow! spalanie zwlok nie wpisuje sie tez obieg nutrientow. po palic to co natura tworzyla przez tyle lat!

Reklama

ad1d MBP [12.04-27.05.24]

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.
Reklama

AD3b PZO 2024 [19.04-11.06.24]

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do
css.php
Copyright © 2024