"Polska ma obawy dotyczące jednorazowego i natychmiastowego wprowadzenia tego wymogu, aby 100 proc. było wykupowanych na aukcjach. Wolelibyśmy pewną stopniowość w dojściu do tych 100 proc." – powiedział dziennikarzom Rostowski.
"Przy obecnie obowiązującym systemie obliczono nadmierną ilość uprawnień, która spowodowała dramatyczny spadek cen uprawnień na rynku wtórnym. Obawiamy się przechylenia szali na skrajną pozycję, w której uprawnień może okazać się za mało i mogłoby to spowodować szokowy wzrost cen uprawnień" – powiedział Rostowski.
Polski minister zakwestionował też wybór przez KE roku 2002 jako roku odniesienia dla osiągnięcia polskiego zobowiązania, aby obniżyć emisje CO2 o 20 proc. do 2020 roku. "To był rok recesji jeśli chodzi o sektor przemysłowy w Polsce i szczególnie niskiej emisji CO2" – powiedział minister.
Przypomniał, że już w ramach traktatu z Kioto (zakładającego redukcję emisji CO2) Polska obniżyła emisje CO2 o 30 proc. między 1988 a 2005 rokiem "i to w absolutnych kategoriach, nie w relacji do PKB". Tymczasem, jak podkreślił, kraje starej UE w tym samym okresie obniżyły swoje emisje o 2 proc.
"Uważamy, że to dość dużo, wymagać od nas tak znacznej redukcji, szczególnie przy wyborze roku 2002 jako roku odniesienia" – powiedział.
źródło: PAP
Komentarze (0)