Pracownicy zajmujący się utrzymaniem i pielęgnacją zieleni w swojej pracy zwracają uwagę nie tylko na jakość maszyn, ale także, a może przede wszystkim, na ich niezawodność. Wysokiej klasy pojazdy dają pewność, że codzienna praca, np. w postaci koszenia terenów, będzie nie tylko wygodniejsza, ale i bezpieczna.
– Doszliśmy do wniosku, że następuje dzień, w którym należy dokonać konkretnych zmian – mówi o rozbudowaniu swojego parku maszyn o ciągniki John Deere Sebastian Pawłowski z firmy Florbud. Wśród zakupionych pojazdów znalazły się m.in. John Deere 2036R, 4100 i X350R.
Oprócz maszyn dobrej jakości, firmie z okolic Warszawy zależało także na bezpieczeństwie pracy i niezawodnym serwisie pojazdów. – Serwis jest na równi istotny z doborem maszyn dobrej jakości (…) Na bezpieczeństwo nastawiamy się nawet w dwustu procentach – komentuje Sebastian Pawłowski.
Maszyny zapewniające bezpieczeństwo
Wśród cech, które dodatkowo wyróżniają sprzęt John Deere na tle konkurencji pracownicy zajmujący się zielenią wymieniają system AutoConnect pozwalający na szybki montaż agregatu koszącego i wygodną regulację wysokości koszenia. Pozytywnie oceniają także szybkie łączenie maszyn John Deere z dodatkowymi urządzeniami hydraulicznymi.
W pracy firmy Florbud przydaje się również funkcja E-Throttle ciągników John Deere. Dzięki niej po zamontowaniu ładowacza obroty ciągnika są automatycznie zwiększane, aby dodać pojazdowi mocy wymaganej przy dodatkowym obciążeniu.
Pojazdy są wykorzystywane przez cały rok. Latem służą do koszenia, przewożenia materiałów czy obsługi glebogryzarki. Z kolei w czasie zimy wersja z kabiną może być wykorzystywana z pługiem do odśnieżania i solarką.
Inwestycja w jakość, która się opłaca
Przykład Florbudu pokazuje, że inwestycje w maszyny wysokiej klasy mogą się opłacać. Firma dzięki produktom John Deere zwiększyła nie tylko swoją wydajność, ale także rozbudowała wachlarz możliwych zastosowań sprzętu i, co najważniejsze, zadbała o bezpieczeństwo pracowników i niezawodność.
– Marka John Deere daje nam taką możliwość, żebyśmy my sprostali jakości John Deere, a John Deere – naszej – podsumowuje Sebastian Pawłowski.
