– Pierwsze 20 minut we wszystkich naszych wypożyczalniach jest bezpłatne – mówi Tomasz Wojtkiewicz, prezes zarządu Nextbike Polska. – Dzięki temu system, który dostarczamy miastom, jest dobrym uzupełnieniem komunikacji miejskiej i pozwala odciążyć nie tylko ruch w autobusach czy tramwajach, ale i na zakorkowanych ulicach – dodaje.
W zakończonym w weekend sezonie popularnością cieszyły się zarówno duże systemy, takie jak warszawski Veturilo, który liczy 1050 rowerów i 58 stacji, jak i mniejsze, taki jak w Opolu ze 100 rowerami i 10 stacjami. W każdym z miast idea publicznego roweru, który można wypożyczyć i zwrócić w dowolnie wybranej stacji, sprawdziła się od pierwszych dni jego wdrożenia. W stolicy, gdzie system działa od 1 sierpnia, tylko w pierwszym miesiącu zarejestrowało się w nim prawie 35 tys. warszawiaków.
Choć systemy rowerów publicznych są w Polsce nowością, mieszkańcy miast szybko nauczyli się z nich korzystać. Na rower wsiadali najczęściej w godzinach porannych, w ramach drogi do pracy i popołudniami, w drodze powrotnej do miejsca zamieszkania.
Teraz licznik operatora przestaje bić na 3 miesiące. Rowery przewieziono do magazynów, gdzie w czasie przerwy zimowej jednoślady przejdą gruntowny przegląd, ewentualne naprawy i lifting, by wrócić na ulice miast w marcu 2013 roku.
Komentarze (0)