– Polska branża recyklingu jest silna. Brakuje jedynie konsolidacji – ocenił rynek w Polsce Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia „Polski Recykling”.
Według rozpoznania dokonanego przez stowarzyszenie, na 600 recyklerów tworzyw sztucznych (dane uzyskane ze starostw na podstawie wydanych zezwoleń na przetwarzanie odpadów i pozwoleń zintegrowanych) w Polsce do blisko 20 proc. nie można znaleźć nawet… numeru telefonu. A to już na wstępie budzi wątpliwości odnośnie ich rzeczywistego działania.
Natomiast z wydanych pozwoleń wynika, że moce przerobowe instalacji w Polsce wynoszą ponad 12 mln ton. Wynik jest tym ciekawszy, że łączne moce wytwórcze wszystkich producentów tworzyw sztucznych w Europie oszacowano na ok. 25 mln ton.
Zagrożenia dla recyklingu
W Warszawie 31 stycznia 2017 r. odbyła się konferencja „Szanse i zagrożenia dla polskiego recyklingu”, zorganizowana przez Stowarzyszenie „Polski Recykling”.
W trakcie spotkania prezes Stowarzyszenia Szymon Dziak-Czekan przedstawił listę zagrożeń dla branży recyklingowej. Między innymi wskazał na rosnące koszty prowadzenia działalności, brak efektywnego systemu selektywnej zbiórki odpadów i przygotowania do recyklingu, a także na brak systemu zachęt dla producentów opakowań do wykorzystywania z surowców z recyklingu.
Choć branża z zadowoleniem przyjęła rozporządzenie o standardach selektywnej zbiórki odpadów, to jednak podkreśla brak standardów jakości zbieranego i oddawanego do recyklera surowca. Wiąże się to również z nieodpowiedzialną produkcją opakowań, często nie tylko problematycznych, bo nienadających się do recyklingu, lecz również trafiających do recyklingu jako materiał niepożądany, zaburzający przebieg procesu.
Bolączką recyklerów w tej kwestii jest także brak dopłat. Ze zbyciem cennych surowców nie ma problemu, jednak przetwarzanie „kosztowych” odpadów jest mało opłacalne.
– Osiąganie wysokich wskaźników recyklingu odpadów tworzyw sztucznych przez zagospodarowanie dobrych jakościowo strumieni odpadów nie wystarczy, aby sprostać coraz większym oczekiwaniom zawieranym w propozycjach pakietu circular economy – podsumował Grzegorz Rękawek z Fundacji PlastiscEurope Polska.
O circular economy musimy myśleć już teraz
Dzięki gospodarce o obiegu zamkniętym (GOZ) powstanie rynek dla surowców wtórnych (recyklatów) w oparciu o normy i zamówienia publiczne. Stworzenie systemu zachęt do wykorzystania w produkcji surowców z recyklingu może ekonomicznie wspomóc system.
Problem nadpodaży surowców z recyklingu nie jest bowiem pieśnią przyszłości, tylko obecnym wyzwaniem dla recyklerów, szczególnie gdy surowce pierwotne „kosztują” mniej niż te z odpadów z tworzyw sztucznych.
Ekoprojektowanie z myślą o zawracaniu przez recykling surowców z odpadów stanowi jedną z kluczowych kwestii w gospodarce odpadami. Jednak, jak wskazuje Szymon Dziak-Czekan, istotne jest to, by głos recyklerów został usłyszany właśnie teraz – podczas wdrażania założeń GOZ-u. Tylko to zapewni szansę na rozwój tej branży bez poczucia konieczności realizacji kolejnych narzuconych przez Unię i uciążliwych wymogów.
Audyt recyklera
Podczas konferencji omawiano także temat audytu recyklera. Obowiązek ten wynika z rozporządzenia w sprawie rocznego audytu zewnętrznego przedsiębiorcy, wystawiającego dokumenty DPO, DPR, EDPO i EDPR z 29 grudnia 2015 r.
Na co należy zwrócić uwagę, przygotowując się do audytu? Ekspert Michał Szydłowski wśród wielu elementów wymienia choćby dokumenty opisujące proces przyjmowania odpadów, np. procedury, umowy, potwierdzenia ilości dostaw, harmonogramy awizacji transportów, wykaz środków trwałych (pojazdów) oraz schemat organizacyjny wraz z rozpisaniem ilości zatrudnionych osób w poszczególnych działach.
Poza tym można również zawczasu przygotować dokumenty (np. tak zwane DTR-ki, czyli dokumentację techniczno-ruchową) bądź mapę procesów z wyznaczonymi wydajnościami różnych elementów procesu/linii technologicznych (należy zyskać potwierdzenie, że instalacja jest w stanie przetworzyć wykazaną ilość odpadów) i nie wolno zapominać o planach remontowych, a szczególnie przestojach.
Z doświadczenia weryfikatora środowiskowego wynika, że audyt trwa od jednego do nawet kilkunastu dni. Jakie są pierwsze wnioski? Wśród uchybień pojawiają się braki KPO (kart przekazania odpadu), pomyłki w kodach odpadów lub ich brak w decyzjach na transport, czy błędy przy wystawianiu DPR-ów (dokumentów potwierdzających recykling).
Audyt za 2016 r. musi zostać wykonany do 30 kwietnia 2017 r. (z opcją audytu cząstkowego), a kolejne będą już następować corocznie.
Komentarze (0)