Będzie ogólnopolska strategia ochrony pszczół. Pomogą m.in. ekolodzy i naukowcy

Będzie ogólnopolska strategia ochrony pszczół. Pomogą m.in. ekolodzy i naukowcy
jwo/PAP
10.08.2017, o godz. 9:00
czas czytania: około 2 minut
0

Do wiosny 2018 r. ekolodzy, naukowcy, pszczelarze oraz obywatele mają wypracować Narodową Strategię Ochrony Owadów Zapylających - zapowiedziało Greenpeace. Owadom tym zagrażają m.in. choroby czy szkodliwe pestycydy. Ich praca w Polsce może być warta nawet ponad 4 mld zł rocznie.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

– Aby Polska mogła się stać państwem naprawdę przyjaznym, pszczołom potrzebna jest spójna wizja, strategia ochrony, która uwzględni problemy i potrzeby owadów zapylających, która pogodzi prace przedstawicieli organizacji pozarządowych, pszczelarzy, świata nauki – mówiła Katarzyna Jagiełło z Greenpeace Polska.

Dodała, że organizacja zwróciła się też do resortów środowiska i rolnictwa o objęcie patronatem tej inicjatywy.

Zgodnie z harmonogramem gotowy dokument ma powstać do wiosny przyszłego roku. Na jesień planowane konsultacje obywatelskie, podczas których każdy chętny będzie mógł zabrać głos w dyskusji na temat ochrony owadów zapylających Polsce. Podobne dokumenty powstały w Wielkiej Brytanii czy Norwegii.

– Chcemy, by Polska stała się pionierem ochrony owadów zapylających dla całej UE – zaznaczyła Jagiełło.

To, dlaczego ochrona owadów zapylających jest ważna, tłumaczył dr hab Marcin Zych z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Jak mówił, zwierzęta zapylają ok. 90 proc. roślin na Ziemi, od nich zależne jest bezpieczeństwo żywności.

Zwrócił ponadto uwagę, że pszczoła miodna to tylko jeden z przedstawicieli ok. 500 gatunków pszczół żyjących w Polsce. Owady zapylające to także np. ćmy czy motyle. Według informacji GUS oraz pszczelarzy w Polsce obecnie żyje ok. 1 mln pszczelich rodzin.

Co szkodzi pszczołom? Są to głównie zmiany klimatyczne, choroby pasożytnicze, zanik miejsc do żerowania owadów zapylających oraz chemizacja rolnictwa.

W Polsce nie jest najgorzej, bo – jak tłumaczył Zych – mamy jeszcze dużą różnorodność owadów zapylających, śmiertelność pszczół nie jest też jeszcze tak wysoka jak np. u naszych zachodnich sąsiadów.

Janusz Kasztelewicz, prezes Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych wyjaśnił, że według szacunków pszczelarzy tej zimy nie przeżyło nawet 40 proc. pszczół. A w Niemczech było to nawet 60 proc.

Organizacje ekologiczne oraz pszczelarze sprzeciwiają się m.in. stosowaniu przez rolników pestycydów z grupy neonikotynoidów. Przekonują, że negatywnie wpływają one na system nerwowy i odpornościowy owadów, co ma wpływ na ich zdrowie i życie. Takie związki chemiczne paraliżują też zdolności komunikacyjne pszczół – nie mogą one znaleźć pożywienia bądź uli.

Greenpeace w ubiegłorocznym raporcie informował, że praca pszczół w Polsce warta jest nawet 4 mld zł. W 2015 r. ekonomiczna wartość zapylania jabłek w naszym kraju wynosiła ponad 1,5 mld zł rocznie; rzepaku około 1 mld zł rocznie. Na kolejnych miejscach znalazły się maliny (ok. 400 mln zł), wiśnie i czereśnie (także ok. 400 mln zł) oraz ogórki (ok. 200 mln zł).

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Ochrona środowiska
css.php
Copyright © 2024