Kontrolerzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska weszli do zakładu w poniedziałek, 27 sierpnia. Inspektorzy sprawdzali ogólne warunki w zakładzie i dokumentację. Kontrola, która potrwa do czasu wykonania usługi przez Port Service, na razie nie wykazała nic niepokojącego.
“Pomagamy likwidować nielegalne składowisko”
– W związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi, które mijają się ze stanem faktycznym i nie zostały w żaden sposób sprawdzone u źródeł i które opublikowano w pośpiechu tylko po to, by zaszokować odbiorców i wprowadzić w błąd opinię publiczną, szargając dotąd nieposzlakowaną opinię firmy, przekazujemy Państwu oficjalną informację prasową. Natomiast do redakcji, które wypuściły tzw. kaczkę dziennikarską, nie zważając na rzetelność dziennikarską, zostaną przekazane prośby o sprostowanie” – piszą w komunikacie przedstawiciele Port Service, stwierdzając, że firma “pomoże mieszkańcom Gostynina zlikwidować nielegalne składowisko”.
W maju 2018 r. burmistrz Gostynina zobowiązał się wykonać zastępczo, nałożony na właściciela jednej z tamtejszych działek, obowiązek oczyszczenia terenu działki z odpadów i przekazanie ich do specjalistycznej instalacji zajmującej się przetwarzaniem. Przetarg wygrał właśnie Port Service, który zadeklarował odbiór, transport i unieszkodliwienia odpadów wykazujących właściwości niebezpieczne (kod 16 81 01*).
Według szacunków firmy przetworzenie 700 ton może zająć maksymalnie 13 dni. – Odpady będą sukcesywnie transportowane z terenu nielegalnego składowiska do instalacji Port Service w Gdańsku. Po przetransportowaniu odpady zostaną niezwłocznie poddane przetworzeniu – czytamy w oświadczeniu.
Kontrowersyjna działalność Port Service
Nie wszyscy zgadzają się z tym, że Port Service ma “nieposzlakowaną opinię”, jak wskazuje komunikat firmy. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej zastępca prezydenta Gdańska Wiesław Bielawski przypomniał, że umowa na prowadzenie zakładu na tym terenie została zawarta jeszcze w latach 90-tych przez ówczesny urząd rejonowy, a dziś miasto konsekwentnie nie godzi się na działalność firmy na tym terenie, między innymi odmawiając wyrażenia zgody na rozbudowę i modernizację zakładu.
Wcześniej firma miała odrzucić propozycję dotyczącą zmiany lokalizacji. – Nigdy nie zgadzaliśmy się na rozwój tej firmy, rozszerzania jej działalności, wydawaliśmy stosowne odmowy, powiadamialiśmy stosowne organy. Teraz czekamy na decyzje WIOŚ – mówił w dniu rozpoczęcia kontroli Bielawski.
W ostatnim czasie miejski urząd powiadomił nie tylko WIOŚ, ale też urząd marszałkowski, policję i prokuraturę. Do wojewody wystosowano też prośbę, by ten rozważył możliwość rozwiązania umowy z Port Service. Takie rozwiązanie mogłoby jednak skutkować roszczeniami finansowymi. Przedstawiciele urzędu miasta oceniają, że firma mogłaby zażądać od kilku do nawet kilkudziesięciu milionów złotych.
– Nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że zakład utylizujący odpady przyjmuje odpady do utylizacji. Czy dziwne jest, że firma meblarska sprzedaje meble? Szereg kontroli, które firma przechodzi każdego roku, potwierdzają, że jesteśmy liderem w północnej Polsce jeżeli
chodzi o standardy środowiskowe w branży odpadowej – odpowiadają w oświadczeniu przedstawiciele firmy.
Gdańsk mówi “dość”
Działania miasta wspierają radni: – Wiemy, że firma Port Service jest firmą, która działa legalnie. Minimum, które chcemy osiągnąć jest takie, żeby firma wyniosła się ze strefy, w której mieszkają ludzie – mówiła dla Radia Gdańsk radna Beata Dunajewska.
Radny Łukasz Hamadyk: – Ten zakład moim zdaniem nie ma prawa bytu. Do 2024 r. mogą robić co chcą, ale ja uważam, że umowę dzierżawy trzeba wypowiedzieć wcześniej jeśli to możliwe – stwierdził.
Port Service posiada wydane przez marszałka pozwolenie zintegrowane na gospodarkę odpadami, w tym utylizację odpadów niebezpiecznych. Rzecznik urzędu marszałkowskiego Michał Piotrowski przypomniał jednak, że w przypadku naruszenia norm zezwolenie może zostać cofnięte.
Źródła: Radio Gdańsk, portservice.com.pl
Komentarze (0)