– Akcja gaśnicza trwa tak długo ze względu na rozmiar składowiska objętego pożarem. Ponadto penetracja tego pogorzeliska jest utrudniona. Każdy praktycznie element strażacy muszą przerzucić i polać wodą – tłumaczy rzecznik tarnogórskiej straży pożarnej Piotr Pichura.
Zapaliły się elementy tworzyw sztucznych ulokowane w częściach metalowych zezłomowanych samochodów. Znajdowały się one na zewnętrznym składowisku, a nie w budynku. Piotr Pichura mówi, że w sumie objętych ogniem był teren ok. 250 m kw. W pożarze nikt nie ucierpiał. – Ogień nie zagrażał i nie zagraża innym budynkom – dodaje rzecznik tarnogórskiej straży pożarnej.
źródło: tarnowskiegory.naszemiasto.pl
Komentarze (0)