Nawilżane chusteczki, do niedawna stosowane tylko do higieny niemowląt, są coraz popularniejsze wśród dorosłych i dzieci. Niestety mieszkańcy nie zwracają uwagi na to, że nie wolno ich wrzucać do toalet. Jest to zaznaczone na ich opakowaniu. Zrobione są z tkaniny, która nie rozpuszcza się w wodzie. Mogą zatykać rury, a jeśli je pokonają i dotrą do oczyszczalni ścieków, to mogą uszkodzić zainstalowane tam urządzenia. Po drodze mogą też spowodować awarie pomp w przepompowniach ścieków.
– Różne rzeczy, wrzucane do muszli klozetowych zawsze były naszym problemem, ale to, co zobaczyłam ostatnio, bardzo mnie zaniepokoiło. Jeszcze nigdy w naszej instalacji nie widziałam takiej masy chusteczek nawilżanych – mówi Danuta Brymerska, dyrektor ds. techniczno-eksploatacyjnych Wodociągów Kieleckich. Dyrektor Brymerska relacjonuje wizytę w oczyszczalni ścieków tuż po majowej ulewie. – Zanieczyszczenia z kanalizacji, między innymi tony chusteczek nawilżanych, zatrzymały się na kratach, wstrzymały ich rotację i zagroziły uszkodzeniem. Pracownikom z trudem udało się usunąć zanieczyszczenia z krat, przywrócić rotację, aby ścieki mogły płynąć do oczyszczalni. Te prace musieli wykonywać ręcznie.
– Apelujemy do wszystkich, nie wyrzucajcie chusteczek nawilżanych ani innych odpadów czy śmieci do toalet. Oczyszczanie instalacji, naprawa awarii i utylizacja tych nieczystości to są dodatkowe koszty, które wpływają przecież na wysokość opłat – mówi Henryk Milcarz, prezes Wodociągów Kieleckich.
Na kratach i w przewodach kanalizacyjnych osadzają się niemowlęce pieluchy jednorazowe, podpaski higieniczne, ręczniki papierowe, patyczki higieniczne, czy prezerwatywy. Ludzie wrzucają do WC także obierki z cytryn, jabłek i ziemniaków oraz inne resztki jedzenia. – Te śmieci nigdy nie powinny tu trafić, ich miejsce jest w śmietniku a nie w muszli klozetowej – przekonuja pracownicy wodociągów.
– Kanalizacja powinna odprowadzać tylko zanieczyszczenia fizjologiczne i papier toaletowy. Taki papier jest produkowany tak, aby łatwo rozkładał się w wodzie i nie zatykał rur i nie powodował problemów w oczyszczalniach ścieków. Śmieci, czy resztki jedzenia nie mają takich właściwości. Ludzie o tym często zapominają, albo nie chcą pamiętać – mówi dyrektor Brymerska.
źródło: wod-kiel.com.pl
Komentarze (0)