Do tej pory w lasach warmińsko-mazurskich wypuszczono trzy drapieżniki tego gatunku. Ostatnia taka akcja odbyła się w ubiegłym roku. Wówczas to dwa rysie z Estonii zamieszkały w lasach Nadleśnictwa Jedwabno i Spychowo. Ich wypuszczenie to część projektu, który realizowany jest od 2007 roku przez WWF Polska. Rysie mają bowiem pomóc w odtworzeniu populacji tych pięknych drapieżników w lasach mazurskich.
Każdy z wypuszczonych osobników został wyposażony w specjalny nadajnik do translokacji. Obszar bytowania poszczególnych kotów jest na bieżąco monitorowany.
– Dzięki temu wiemy, że na przykład jedna z samic przemieszczała się po terenie aż pięciu nadleśnictw – mówi Krzysztof Krasula, nadleśniczy Nadleśnictwa Spychowo. – Jednak to jej nie wystarczyło, ponieważ zawędrowała aż do Obwodu Kalingradzkiego. Po pewnym czasie jednak znów wróciła do naszego regionu – dodaje.
W naszej części terytorium Polski panują podobne, jak w Estonii warunki przyrodnicze i występują zbliżone do siebie lasy i baza pokarmowa. Ryś potrzebuje dużych i zwartych obszarów leśnych. A takie bez wątpienia panują w rozległych Lasach Napiwodzko-Ramuckich, które są połączone z innym dużym kompleksem leśnym – Puszczą Piską. Dlatego tu też właśnie ryś może znaleźć optymalne warunki do życia.
Wypuszczona w niedzielę 24 marca rysica nie miała jeszcze potomstwa. Być może właśnie w podszczycieńskich lasach znajdzie partnera i wyda na świat kolejne pokolenie. Byłoby to zwieńczenie wielu lat pracy nad reintrodukcją rysia na Warmii i Mazurach. Szacuje się, że w naszym kraju żyje zaledwie 200 rysi, przy czym w Polsce północno-wschodniej, przetrwało ok. 60 osobników.
źródło: WFOŚiGW w Olsztynie
Komentarze (0)