Okazuje się, że w Parku Śląskim jest dzisiaj kilkukrotnie więcej drzew, niż planowali projektanci (profesor Władysław Niemirski był głównym projektantem założenia), wiele z nich to okazy unikalne na skalę kraju, a cały projekt to na starym kontynencie modelowy przykład rekultywacji terenów poprzemysłowych. – Od kilku miesięcy pracujemy też nad nową strategią rozwoju tego obiektu, która zaprojektuje jego przyszłość może nie na ponad pół wieku, ale co najmniej na najbliższą dekadę – zaznacza Arkadiusz Godlewski, prezes Parku Śląskiego.
Specjaliści z SGGW przygotowali pierwszą w historii inwentaryzację parkowej zieleni. – A taki dokument powinien powstawać co dekadę, bo roślinność zmienia się bardzo dynamicznie – podkreśla dr hab. Elżbieta Myjak-Sokołowska, kierownik zespołu naukowców z Warszawy. Z przygotowanej przez fachowców inwentaryzacji wynika m.in. że w znakomitej większości udało się zrealizować założenia projektowe, a na terenie parku rośnie wiele wspaniałych okazów drzew, które kwalifikują się rozmiarami do pomników przyrody. Park Śląski to dziś najwybitniejsze powojenne założenie parkowe w kraju. – Jeżeli chodzi o szatę roślinną, to cały czas ulega przekształceniom, co z kolei wymaga zrównoważonej ingerencji, bo przemiany nie zawsze idą w dobrą stronę – podkreśla z kolei dr Jan Łukaszkiewicz, jeden z autorów inwentaryzacji. – Musimy zadać sobie pytanie, w jakim kierunku chcemy iść. Albo nie robimy nic, zostawiając praktycznie las, albo zmierzamy do stworzenia Central Parku Europy Środkowo-Wschodniej – dodaje.
Specjaliści z SGGW zaobserwowali niepokojące zjawiska, które wynikają m.in. z braku wcześniejszych opracowań na temat parkowej roślinności. – Jednym z nich jest wkraczanie gatunków inwazyjnych i nadmierna sukcesja. Mamy wrażenie, oceniając obecny stan, że pielęgnacji przez te 60 lat było zbyt mało – przyznaje dr Łukaszkiewicz i dodaje, że kolejnym krokiem powinno być opracowanie operatu pielęgnacyjnego, aby dokładnie wskazać etapy przekształcania struktury przestrzennej parku. – Pielęgnacja również polega na usuwaniu drzew. Czasem, ze względów pielęgnacyjnych, aby ratować cenny gatunek drzewa, trzeba zastanowić się nad poświęceniem innego.
Inwentaryzacja zieleni wykazała, że w części wypoczynkowej parku drzewostany są złożone głównie z tzw. gatunków pionierskich. Na obszarze ok. 70 ha zachodzą jednak procesy, gdzie drzewa wyraźnie ustępują. Trzeba mieć na uwadze, że w przypadku silnej wichury (która może się zdarzyć), kilka hektarów drzewostanu parku może ulec uszkodzeniu. – Dlatego te kruche drzewa trzeba pielęgnować, zmieniać ich układ gatunków i wieku, doprowadzać do stanu, aby były niższe, bardziej krępe, miały bardziej rozłożyste korony. Wtedy takie kataklizmy są mniej szkodliwe – podkreśla Łukaszkiewicz.
Komentarze (0)