Oczyszczanie wód pozostałych po działalności górniczej może trwać nawet 25-30 lat, co oznacza, że w tym czasie nie można z nich korzystać. Naukowcy z Uniwersytetu Florydy pracują nad technologią, która pozwoli skrócić ten proces do kilku godzin. Praca naukowców zainteresowała firmę Mosaic, która zajmuje się wydobywaniem fosforu i potasu oraz produkcją nawozów sztucznych, a na Florydzie ma cztery kopalnie. Woda wykorzystywana w kopalniach zawiera fosforany oraz cząstki gliny. Do tej pory ścieki były odpompowywane do ogromnych zbiorników, pełniących funkcję osadników, w których zanieczyszczenia powoli opadają na dno. Takie zbiorniki na Florydzie mają łączną powierzchnię ponad 150 mil kwadratowych (tj. ok. 400 km2). Jednak ładunki elektryczne cząstek zanieczyszczeń powodują, że te odpychają się, zamiast łączyć i opadać.
Nowa technologia zakłada wytworzenie w zbiorniku pola elektrycznego, które doprowadzi do łączenia się i opadania cząstek zanieczyszczeń przy jednoczesnym wypychaniu wody ku górze. Odzyskana w ten sposób masa może zostać wykorzystana do wypełniania otworów powstałych w wyniku prac górniczych, natomiast oczyszczona woda zostanie ponownie użyta do wydobywania rudy fosforanowej. Dzięki skróceniu czasu oczyszczania w kopalniach znacznie zmniejszy się zapotrzebowanie na wodę z zewnętrznych źródeł. Nowa technologia będzie szczególnie przydatna w przemyśle wydobywczym w takich regionach świata jak północna i zachodnia Afryka.
Więcej informacji w miesięczniku “Wodociągi-Kanalizacja”.
Komentarze (0)