Taryfy antysmogowe polegają na obniżce ceny energii zużywanej między godziną 22:00 a 6:00. Niższy koszt dotyczy dodatkowej ilości energii, która zostanie pobrana w porównaniu z analogicznym okresem rok wstecz.
– Oznacza to, że klient, który zdecyduje się przykładowo na wymianę starego, wysokoemisyjnego pieca na nowoczesny, ekologiczny piec akumulacyjny, i w związku z tym jego zużycie prądu w strefie nocnej wzrośnie, to za zużytą dodatkową energię w nocy zapłaci 64 proc. mniej niż w taryfie podstawowej – tłumaczą przedstawiciele firmy Energa.
Ekolodzy są na “nie”
Z wyliczeniami dystrybutorów energii nie zgadzają się ekolodzy i antysmogowi aktywiści. Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego w wywiadzie dla Rzeczpospolitej wyjaśnia, że nowa taryfa nocna na pewno nie będzie korzystna dla biedniejszych rodzin, a to najczęściej one ze względu na niską cenę używają do ogrzewania tzw. kopciuchów i paliw najgorszej jakości.
Aby skorzystać z taryfy antysmogowej, trzeba bowiem najpierw zainwestować w nowy system ogrzewania oparty na pompie ciepła lub piecu elektrycznym z akumulacją. A to koszt od kilku do nawet kilkudziesięciu tys. zł.
– W przypadku dobrze docieplonego domu o powierzchni 130 mkw., na którego ogrzanie potrzebujemy 8,5 MWh energii cieplnej rocznie, i korzystającego z pompy ciepła roczne rachunki przy przejściu na tzw. taryfę antysmogową wzrosną o ok. 3,5 proc., do 1440 zł – mówi w wywiadzie dla Rzeczpospolitej Andrzej Guła.
– Z kolei dla mieszkańca kamienicy zużywającego na ogrzewanie 4 MWh rocznie, który zdecyduje się na wymianę pieca kaflowego na grzałkę elektryczną, koszty będą o 15 proc. wyższe i wyniosą ok. 1400 zł – szacuje dalej.
Ministerstwo odpowiada
Na krytykę dotyczącą taryf antysmogowych odpowiedziało Ministerstwo Energii. Jego przedstawiciele argumentują, że w porównaniu z innymi taryfami, nowa nadal prezentuje się atrakcyjnie i umożliwia oszczędności.
– Została ona skonstruowana (taryfa antysmogowa G12as – red.) w taki sposób, by zachęcić do korzystania z energetyki w nocy. Jeżeli odniesiemy to do starej taryfy dziennej G11, to w niektórych przypadkach ta taryfa nocna będzie dziesięć razy tańsza. Jeżeli odniesiemy się do taryfy G12 w zależności od sprzedawcy, ta taryfa będzie 2-3 razy tańsza od nocnej stosowanej dotychczas przez sprzedawcę – mówi Krzysztof Tchórzewski, minister energii.
Komentarze (0)