Większość urzędów marszałkowskich wypłaciła już trzynaste pensje pracownikom, którzy 1 stycznia przeszli do Wód Polskich. Urzędy zrobiły to jednak niechętnie, bo uważają, że ten koszt powinien ponieść nowy pracodawca – Wody Polskie.
Deklaracje o zamiarze wypłacenia trzynastek padły na spotkaniu Wód Polskich z zatrudnionymi przez marszałków likwidatorami wojewódzkich zarządów melioracji i urządzeń wodnych. Pieniądze powinny dotrzeć do pracowników jeszcze w tym tygodniu, czyli przed Wielkanocą.
Najpierw wypłaty, potem rozliczenia
Wicemarszałek Małopolski Wojciech Kozak zadeklarował wypłatę „trzynastek” już na początku ubiegłego tygodnia, przy okazji wizyty w Krakowie Przemysława Dacy, prezesa Wód Polskich. Kozak zapowiedział jednak, że samorząd województwa będzie się domagał zwrotu wypłaconych pieniędzy od Wód Polskich na drodze sądowej. Podobnie mogą postąpić inne samorządy wojewódzkie.
– Mamy deklaracje, że “trzynastki” mają być wypłacone wszędzie i to w najbliższych dniach, ale nie mogę zapewnić, że na pewno to będzie przed Świętami – mówi Sergiusz Kieruzel, rzecznik prasowy Wód Polskich. – Dla prezesa Dacy najważniejsze było, żeby nie traktować pracowników jako „żywe tarcze” w różnych sporach, tylko przenieść ten spór na poziom urząd-urząd – tłumaczy.
Ustalono też, że przedstawiciele marszałków wyznaczą spośród siebie koordynatora, który będzie kontaktował się z zarządem Wód Polskich ws. najbardziej pilnych i skomplikowanych sprawach.
Problemy ciągle aktualne
O problemach pracowniczych w Wodach polskich pisaliśmy wielokrotnie. Cały czas toczą się rozmowy miedzy zarządem przedsiębiorstwa a przedstawicielami związków zawodowych. Prezes Wód Polskich powiedział, że nie ma możliwości spełnienia postulatów płacowych pracowników – czyli podwyżki pensji. W kwestii zaległych „trzynastek” wystosował pismo do samorządów województw.
Przejęcie zadań dotyczących wód, melioracji i zabezpieczenia przed powodzią nie przebiegło gładko. Pracownicy skarżyli się, że Wodach Polskich panuje chaos organizacyjny, złe warunki pracy, a wynagrodzenia zostały obniżone.
Samorządy alarmowały też, że proces przejmowania urządzeń zabezpieczających przed powodzią przebiega zbyt wolno, co może się skończyć tragicznie, w przypadku powodzi. W ubiegłym tygodniu stanowisko z wezwaniem do działań przyjął Sejmik Województwa Pomorskiego. Radni skierowali list w tej sprawie do Marka Gróbarczyka, ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
pracownik nadzoru
Komentarz #10406 dodany 2018-03-26 19:04:07
przepychanki,a pieniędzy jak nie ma tak nie ma,a roboty coraz więcej na szczęście nie sporządzamy dokumentacji przetargowej może będą to wykonywały firmy zewnętrzne;wpłynęło już kilka pism od sołtysów i gmin dotyczących konserwacji cieków podstawowych na razie kierownik czeka z odpowiedzią