Władze miasta budują wzdłuż rzeki Trinity dzielnicę przyrodniczą, która po ukończeniu będzie niemal 12 razy większa niż Central Park na Manhattanie. Dzięki dziesiątkom kilometrów ścieżek i tysiącom drzew stanie się jednym z największych parków miejskich w Ameryce – jego powierzchnia wyniesie niemal 4 tys. ha.
Pod koniec października 2017 r. Annette Simmons, wdowa po miliarderze Haroldzie Simmonsie, przekazała 50 mln dolarów na przebudowę 144 ha nadrzecznych terenów zieleni. Ta część inwestycji, nazwana na cześć fundatora Harold Simmons Park, ma być ukończona do 2021 r. i w sumie kosztować będzie 250 mln dolarów. Burmistrz Dallas, Mike Rawlings powiedział, że spodziewa się, że inne prywatne darowizny sfinansują budowę pozostałej części parku. Póki co plany zatwierdzić musi Korpus Inżynierów Armii USA, ponieważ teren znajduje się w strefie powodziowej.
– Park będzie naturalnie zalewany na kontrolowanych obszarach, jednak nadmiar wody, dzięki naturalnemu pochyleniu terenu, będzie bezpiecznie odprowadzany. Obszary najbardziej zagrożone powodzią, a więc boiska sportowe i utwardzone szlaki, będą znajdować najdalej od rzeki, na wyniesionych terenach. Pięć mostów połączy park z centrum miasta – powiedział na niedawnej konferencji główny architekt Michael Van Valkenburgh.
Park Simmonsa stanie się częścią wielkiej dzielnicy przyrodniczej, zwanej Projektem Rzeki Trinity, który rozpoczął się na początku XXI w. Miasto wydało na ten cel do tej pory ponad 609 mln dolarów. Wybudowano drogi, mosty, ujeżdżalnie koni, pola golfowego i centrum lokalnej społeczności na terenie zalesionym o powierzchni 2480 ha. Planuje się także budowę sklepów, restauracji, mieszkań i biur.
Komentarze (0)