Reklama

AD1A PTAK GARDEN WARSAW EXPO [19.11-19.12.24]

Zmiana prawa zaszkodziła Amerykanom

Zmiana prawa zaszkodziła Amerykanom
15.09.2008, o godz. 9:30
czas czytania: około 2 minut
0

Upadła supernowoczesna gazowa elektrociepłownia, którą trzy lata temu uruchomili Amerykanie w Starachowicach. Koncern Caterpillar stracił 42 mln dolarów tylko dlatego, że kilka razy zmieniły się przepisy – informuje „Gazeta Wyborcza”.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Reklama

ad1a regionalne Radomsko [31.10 – 2.12.2024]

W 2002 roku Caterpillar Power Ventures, spółka-córka koncernu CAT (Caterpillar), która zbudowała już elektrociepłownie gazowe w Indiach, Kambodży, Tunezji i na Dominikanie, postanowiła zainwestować w Polsce. Pomysł Amerykanów był prosty. Gaz jest droższym niż węgiel paliwem do wytwarzania prądu, ale ekologicznym. Żeby zachęcić do jego kupowania, odbiorcy mieli otrzymywać rekompensaty z budżetu państwa, według taryf Urzędu Regulacji Energetyki. Amerykanie podpisali umowy z dostawcą gazu PGNiG i odbiorcą prądu – Zakładem Energetycznym Okręgu Radomsko-Kieleckiego (ZEORK). ZEORK miał drożej kupować od elektrociepłowni prąd i dostawać rekompensaty.

Za 42 mln dol. Amerykanie wybudowali elektrociepłownię gazową zasilającą Specjalną Strefę Ekonomiczną w Starachowicach i dwa osiedla. CAT kupił w tym celu spółki EC i PEC. Pierwsza upadła wiosną, druga w sierpniu.

Jednak, jak pisze „Gazeta Wyborcza”, we wrześniu 2004 roku, gdy w Starachowicach odbywał się próbny rozruch, ówczesny prezes URE zmienił reguły gry. Wydał komunikat dotyczący tzw. producentów energii skojarzonej, czyli równocześnie ciepła i prądu. ZEORK stracił prawo do rekompensat. I zaczął płacić starachowickiej elektrociepłowni znacznie mniej za prąd. W konsekwencji od początku amerykański biznes przynosił straty. W ciągu 11 miesięcy osiągnęły one taki poziom, że kotły gazowe trzeba było wyłączyć i przerzucić się na węgiel.

Sprawa oparła się o sąd arbitrażowy, który w październiku 2007 r. przyznał rację ZEORK i uznał, że obie spółki Amerykanów – EC i PEC – są mu winne 7 mln zł. Zarządy obu spółek wystąpiły o upadłość.

Jak czytamy w „Gazecie Wyborczej”, w międzyczasie przepisy znowu się zmieniły. Dzisiaj producenci droższego, ale ekologicznego prądu otrzymują swego rodzaju premię od skarbu państwa, tzw. świadectwa pochodzenia, które mogą sprzedawać na giełdzie energetycznej. – Dzisiaj taki biznes by się opłacił – mówi jeden z menedżerów znających problemy EC.

Barbara Seweryn-Gąska, syndyk masy upadłościowej obu spółek, do poniedziałku czeka na oferty dzierżawy majątku. Potem planuje jego sprzedaż. A CAT szuka rynków poza Europą Środkowo-Wschodnią.

źródło: Gazeta Wyborcza

Tagi:

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.
Reklama

ad2 odpady budowlane [04.11-03.12.24]

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do
css.php
Copyright © 2024