Przyczyną podwyżki cen jest podniesienie podatku VAT na choinki z 3 do 22%. Na niski popyt na choinki w tym roku wpływa także kryzys. Plantatorzy twierdzą, że jeśli przed rokiem sprzedawcy zaczynali się interesować choinkami już we wrześniu, to teraz pojawili się dopiero w połowie listopada
Biznes na choinkach kręci się mimo to całkiem nieźle. Polska stała się w nim jednym z europejskich liderów. Ma to związek z likwidacją małych duńskich plantacji, wyspecjalizowanych w dostawach choinek na rynek europejski: tamtejsi plantatorzy przenoszą swoje interesy do tańszych państw, m.in. do Polski.
Firma THT Nordmann, należąca do duńskiej grupy TH Thomsen, sadzi na plantacji w Roszczycach pod Łebą jodłę kaukaską już od 14 lat. Na 240 ha rośnie blisko milion drzewek. Co roku przed świętami kilkadziesiąt tysięcy z nich trafia do klientów w Niemczech, Danii, Holandii, Francji oraz do hipermarketów w Polsce.
Jodła kaukaska stała się niekwestionowanym przebojem w choinkowym biznesie. Jest kilkakrotnie droższa od świerka, ale wygląda efektowniej i jest trwalsza. – W tym roku wycięliśmy 60 tys. sztuk jodły kaukaskiej –opowiada Iwona Didina, dyrektor sprzedaży w spółce Ever-Green Polska, zajmującej się produkcją i importem roślin ozdobnych oraz choinek. Spółka ma także własne plantacje w Danii. Roboty pielęgnacyjne wykonują tam sezonowi pracownicy z Polski.
Konkurencja wyspecjalizowanych w sprzedaży choinek firm prywatnych uderzyła w Lasy Państwowe. – W tym roku sprzedamy zaledwie ok. 3 tys. choinek. To kilkanaście razy mniej niż w końcu lat dziewięćdziesiątych – oznajmia Kazimierz Szabla, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. Jego zdaniem w skali całego kraju LP sprzedadzą w tym roku nie więcej niż 20 tys. drzewek.
Źródło: TVN24
Komentarze (0)