Na pytanie zadane prof. Joel Margalith, dyrektorowi Centrum Kontroli Biologicznej na Uniwersytecie Neger w Izraelu, czy kiedykolwiek ludzkość będzie w stanie uwolnić się od komarów odpowiedź była następująca: komary w obecnej formie istnieją od czasów dinozaurów. Żyły na Ziemi 60 mln lat przed pojawieniem się człowieka. Historia ludzkości to zaledwie kilka milionów lat. Nie wiemy, jak długo gatunek ludzki przetrwa, ale skoro komary żyły miliony lat przed człowiekiem, to myślę, że przetrwają na ziemi znaczenie dłużej niż ludzie1.

Pojawiają się nagle i masowo. Ich brzęczenie słychać w porze przedwieczornej na podmokłych łąkach, na skrajach lasów, nad rzekami i stawami, nad brzegiem morza itp. Komary kłują nas nielitościwie podczas spacerów, przejażdżki łódką, "tną" nas kiedy wieczorem w domu zostawimy otwarte okna.

Jak to się dzieje, że pojawiają się nagle?

Otóż zwykle jesienią samica komara składa jaja na powierzchni wód lub w podmokłym gruncie. Ze względu na porę roku i obniżenie temperatur z jaj nie wylęgają się larwy. Komary mogą przetrwać porę chłodną w postaci jaj, larw i poczwarek, zimno ich nie zabija. Dopiero wiosną po roztopach i z nastaniem ciepłych dni wylęgają się z nich dorosłe owady. Widzimy również często w porze zimowej dorosłe osobniki komarów na wpół żywe, na wpół odrętwiałe i senne w szopach, studniach, piwnicach, pralniach, w stertach desek i materiałów budowlanych itd. Są to samice komarów...