Z Michałem Korkozowiczem, prezesem zarządu spółki organizacji odzysku REBA SA, rozmawia Małgorzata Pisarska-Jamroży

Reba jest jedną z dwóch organizacji odzysku zajmujących się recyklingiem baterii. Z czego wynika tak mała popularność tego odpadu?
Zużyte baterie są odpadem poddawanym odzyskowi lub recyklingowi według rygorystycznych zasad i procedur obowiązujących w odniesieniu do odpadów niebezpiecznych, co wymaga stosownych pozwoleń (decyzji administracyjnych) i specjalistycznych instalacji. Poza tym zużyte baterie występują praktycznie na obszarze całego kraju. Wszystko to powoduje, iż przeważająca większość organizacji odzysku nie zajmuje się zbiórką i recyklingiem baterii.

Jak Pan ocenia działalność spółki po roku funkcjonowania?
Był to bardzo trudny, pionierski rok. Zbudowaliśmy podstawy ogólnokrajowego systemu odzysku baterii, uruchomiliśmy ich zbiórkę w szkołach na skalę niespotykaną dotychczas w naszym kraju. W zbiórce bierze udział blisko 10 tys. szkół, dzięki czemu odzyskujemy kilkadziesiąt ton baterii miesięcznie. Stworzyliśmy własny system ewidencji dla przedsiębiorców-uczestników systemu odzysku REBA z unikalnymi zabezpieczeniami przed ujawnieniem informacji stanowiących tajemnicę handlową poszczególnych firm. Nadal jesteśmy na początku drogi, ale przedsiębiorcy, którzy zawarli z nami umowę, m...