Akcja „Sprzątamy Mazury” trwa w najlepsze
Pewne projekty okazały się sukcesem, część chcielibyśmy nadal poszerzać. Jak to bywa z tymi, którzy próbują działać – nie wystrzegliśmy się błędów. Ale, jak mawiają, nie popełnia ich ten, kto nic nie robi.
Przygotowane przez Fundację Szansa i zakupione dla mazurskich turystów worki na śmieci, rozdawane w portach i ośrodkach wypoczynkowych, cieszą się dużą popularnością. Ich szata graficzna, informacje nadrukowane na workach, mapa Krainy Wielkich Jezior, ważne telefony – to wszystko sprawia, że są one ciekawe i niespotykane. Wielu ludzi chętnie bierze je na pamiątkę do domu z wyprawy na jeziora właśnie z uwagi na niebanalne cechy nadruku. Żółty kolor umożliwia z kolei lokalizację śmieci porzuconych w naszych workach w lesie i innych miejscach. Skoro są łatwe do odnalezienia – potrzeba mniej czasu, by służby drogowe, leśne czy gminne zebrały je z miejsc, w których żaden turysta nie powinien był ich zostawić.
Z kolei fakt, że zamówiliśmy worki wykonane w 100% z folii pochodzącej z recyklingu (świadomie nie chcieliśmy bowiem wprowadzać na rynek tak dużej ilości nowej folii LD – w ubiegłym roku taki zarzut postawiła nam jedna z lokalnych organizacji pozarządowych zajmująca się ochroną środowiska) sprawił, że ich zapach trudno uznać za arcydzieło.
W związku z tym niektórzy użytkownicy i żeglarze skarżą się na niemiłą woń worków na śmieci rozdawanych za darmo w ramach akcji „Sprzątamy Mazury”....
Przygotowane przez Fundację Szansa i zakupione dla mazurskich turystów worki na śmieci, rozdawane w portach i ośrodkach wypoczynkowych, cieszą się dużą popularnością. Ich szata graficzna, informacje nadrukowane na workach, mapa Krainy Wielkich Jezior, ważne telefony – to wszystko sprawia, że są one ciekawe i niespotykane. Wielu ludzi chętnie bierze je na pamiątkę do domu z wyprawy na jeziora właśnie z uwagi na niebanalne cechy nadruku. Żółty kolor umożliwia z kolei lokalizację śmieci porzuconych w naszych workach w lesie i innych miejscach. Skoro są łatwe do odnalezienia – potrzeba mniej czasu, by służby drogowe, leśne czy gminne zebrały je z miejsc, w których żaden turysta nie powinien był ich zostawić.
Z kolei fakt, że zamówiliśmy worki wykonane w 100% z folii pochodzącej z recyklingu (świadomie nie chcieliśmy bowiem wprowadzać na rynek tak dużej ilości nowej folii LD – w ubiegłym roku taki zarzut postawiła nam jedna z lokalnych organizacji pozarządowych zajmująca się ochroną środowiska) sprawił, że ich zapach trudno uznać za arcydzieło.
W związku z tym niektórzy użytkownicy i żeglarze skarżą się na niemiłą woń worków na śmieci rozdawanych za darmo w ramach akcji „Sprzątamy Mazury”....