Technologia przyszłości?
Szanowna Redakcjo!
W numerze 6/2005 ukazał się artykuł Pana Witolda Grzybowskiego z Dolnośląskiej Grupy Doradczej pt. „Technologia przyszłości”. Recenzent opiniujący publikację do druku pominął takie sensacje, jak możliwość produkcji stali z drewna i drewnopodobnych, a także całkowite wyeliminowanie emisji dwutlenku węgla i związków azotu. Z technicznego punktu widzenia procesy takie są niemożliwe do przeprowadzenia, tym bardziej, że instalacja stanowi element systemu. To, że instalacja HTSV nie posiada komina, nie jest rewelacją, bowiem emisja powstaje w miejscu wykorzystania produktów gazowych procesu. Oparcie się na ekspertyzie opracowanej na zlecenie firmy INGITEC Niemcy jest naruszeniem praw autorskich, bowiem ekspertyza na prawach rękopisu została sporządzona dla określonego celu, bez prawa udostępniania osobom trzecim, a wymieniona firma do dziś, pomimo upływu czasu, nie wywiązała się wobec opiniujących ze zobowiązań umownych. Świadczy to o wiarygodności partnerskiej i perspektywach współpracy w przyszłości.
Z poważaniem
Janusz W. Wandrasz
Od redakcji
Artykuły publikowane w „Przeglądzie Komunalnym” nie są recenzowane (z wyjątkiem tekstów wchodzących w skład „Zeszytów Komunalnych”). Stąd też za „przepuszczenie” materiału do publikacji można by winić redakcję. Można by, gdyby nie dwa fakty. Po pierwsze, tytuł tekstu nie przez przypadek jest opatrzony znakiem zapytania. „Puszczając” ten tekst do publikacji, chcieliśmy wywołać dyskusję, a znak zapytania miał sugerować czytelnikom, że powinni się nad tematem zastanowić. Drugi fakt dotyczy wspomnianej przez prof. J.W. Wandrasza ekspertyzy. Otóż w korespondencji z autorem zapytaliśmy, czy owa ekspertyza jest pozytywna i uzyskaliśmy zapewnienie, że „opinie są nadzwyczaj pozytywne”. Jakże więc polemizować z technologią uzyskującą przychylne oceny dwóch krajowych autorytetów w zakresie gospodarki odpadami? Naszego błędu można upatrywać chyba tylko w tym, że o ocenę tej technologii nie zapytaliśmy panów profesorów (J.W. Wandrasza i E. Kempy – autorów opinii). Co do naruszenia praw autorskich, to ich dochodzenie nie jest naszym zadaniem.
W numerze 6/2005 ukazał się artykuł Pana Witolda Grzybowskiego z Dolnośląskiej Grupy Doradczej pt. „Technologia przyszłości”. Recenzent opiniujący publikację do druku pominął takie sensacje, jak możliwość produkcji stali z drewna i drewnopodobnych, a także całkowite wyeliminowanie emisji dwutlenku węgla i związków azotu. Z technicznego punktu widzenia procesy takie są niemożliwe do przeprowadzenia, tym bardziej, że instalacja stanowi element systemu. To, że instalacja HTSV nie posiada komina, nie jest rewelacją, bowiem emisja powstaje w miejscu wykorzystania produktów gazowych procesu. Oparcie się na ekspertyzie opracowanej na zlecenie firmy INGITEC Niemcy jest naruszeniem praw autorskich, bowiem ekspertyza na prawach rękopisu została sporządzona dla określonego celu, bez prawa udostępniania osobom trzecim, a wymieniona firma do dziś, pomimo upływu czasu, nie wywiązała się wobec opiniujących ze zobowiązań umownych. Świadczy to o wiarygodności partnerskiej i perspektywach współpracy w przyszłości.
Z poważaniem
Janusz W. Wandrasz
Od redakcji
Artykuły publikowane w „Przeglądzie Komunalnym” nie są recenzowane (z wyjątkiem tekstów wchodzących w skład „Zeszytów Komunalnych”). Stąd też za „przepuszczenie” materiału do publikacji można by winić redakcję. Można by, gdyby nie dwa fakty. Po pierwsze, tytuł tekstu nie przez przypadek jest opatrzony znakiem zapytania. „Puszczając” ten tekst do publikacji, chcieliśmy wywołać dyskusję, a znak zapytania miał sugerować czytelnikom, że powinni się nad tematem zastanowić. Drugi fakt dotyczy wspomnianej przez prof. J.W. Wandrasza ekspertyzy. Otóż w korespondencji z autorem zapytaliśmy, czy owa ekspertyza jest pozytywna i uzyskaliśmy zapewnienie, że „opinie są nadzwyczaj pozytywne”. Jakże więc polemizować z technologią uzyskującą przychylne oceny dwóch krajowych autorytetów w zakresie gospodarki odpadami? Naszego błędu można upatrywać chyba tylko w tym, że o ocenę tej technologii nie zapytaliśmy panów profesorów (J.W. Wandrasza i E. Kempy – autorów opinii). Co do naruszenia praw autorskich, to ich dochodzenie nie jest naszym zadaniem.