W Monitorze Polskim z 2006 r. nr 90, poz. 946 została opublikowana Uchwała Rady Ministrów nr 233 z 29 grudnia 2006 r. w sprawie uchwalenia „Krajowego planu gospodarki odpadami 2010”. Choć nie ma jeszcze dostępu do załącznika z aktualną wersją KPGO, poprosiliśmy przedstawicieli branży komunalnej o krótki komentarz dotyczący „ciepłego” jeszcze dokumentu.


Tomasz Uciński
prezes KIGO

Nie przewiduje się generalnych zmian systemu gospodarowania odpadami. Mogą wystąpić jedynie jego korekty” – wydaje się, że to najważniejsze przesłanie KPGO 2010. Co ciekawe, sami jego twórcy zakładają, że „najważniejszym zagrożeniem dla środowiska, związanym z realizacją KPGO, będzie nieterminowe realizowanie zapisanych w nim działań”.
Dane płynące z lektury dokumentu wręcz porażają. W zasadzie w stosunku do 2000 r. w zakresie zbierania odpadów, ich odzysku i unieszkodliwiania nie notuje się żadnego postępu! Dokument zawiera raczej katalog pobożnych życzeń bez precyzyjnie określonego mechanizmu finansowego, organizacyjnego i prawnego, który umożliwiłby zrealizowanie chociaż części zawartych w nim celów.
Aby te zamierzenia kompleksowo zrealizować, trzeba całkowicie zmienić system gospodarki odpadami, o co jako Izba konsekwentnie postulujemy. Gospodarką odpadami powinna kompleksowo zajmować się gmina, mając wpływ na strumień odpadów, którym obecnie zarządza przewoźnik. Powinniśmy już dawno skorzystać ze sprawdzonych wzorców krajów UE i zbudować system przy zachowaniu partnerstwa publiczno-prywatnego z przedsiębiorcami, którzy na terenie gminy i za jej zgodą uczestniczyliby w realizowaniu zadania publicznego, jakim jest gospodarka odpadami. Potrzebne jest również określenie instytucji odpowiedzialnej za monitorowanie uzyskania odpowiednich poziomów odzysku odpadów. W przeciwnym wypadku nadal będzie tak, że plany sobie, a rzeczywistość sobie.


Dariusz Matlak
prezes PIGO

Polska Izba Gospodarki Odpadami od początku uczestniczyła w pracach nad Krajowym Planem Gospodarki Odpadami 2010. Niektóre zgłaszane przez nas uwagi zostały uwzględnione, inne nie spotkały się ze zrozumieniem. Możemy zatem wskazywać na pewne mankamenty tego dokumentu, ale – żeby oddać sprawiedliwość – metodycznie plan ten jest zdecydowanie lepszy od pierwszego KPGO i w sposób trafny, a zarazem bardzo syntetyczny, diagnozuje sytuację w gospodarce odpadami oraz wyznacza zasadnicze cele do realizacji w najbliższych latach. Na szczególne podkreślenie zasługuje docenienie przez autorów Planu wagi należytego stosowania i egzekucji istniejącego praw, w szczególności – nowelizacji prawa odpadowego z 2005 r. Innym, godnym podkreślenia wnioskiem jest śmiały postulat zwiększania opłat (marszałkowskich) za składowanie odpadów. Podsumowując, Krajowy Plan Gospodarki Odpadami trafnie definiuje cele oraz wyznacza właściwe kierunki dla organicznej pracy nad doskonaleniem istniejącego, rynkowego systemu gospodarki odpadami oraz respektowania istniejących przepisów prawa.


Zdzisław Smolak
„ekoobywatel”

Po czterech latach funkcjonowania I Krajowego Planu Gospodarki Odpadami, w tym po dwu latach naszej obecności w strukturach Unii Europejskiej, w selektywnej zbiórce odpadów zbiera się zaledwie 2,5% wag. całego strumienia odpadów komunalnych. Postęp w stosunku do 2000 r. wynosi jedynie 0,8% (ok. 97,5% odpadów komunalnych trafia na składowiska).
Procesom przekształcania biologicznego poddaje się ok. 5% odpadów komunalnych ulegających biodegradacji, podczas gdy do 2010 r. Polska musi osiągnąć w tej dziedzinie 25%. Oznacza to niemal pięciokrotny wzrost w krótkim, trzyletnim okresie, co raczej jest nierealne!
Unieszkodliwieniu poprzez termiczne przekształcanie poddaje się zaledwie 0,7% wszystkich wytworzonych odpadów komunalnych. Od 2000 r. nie osiągnięto postępu w tym segmencie gospodarki odpadami komunalnymi. Recykling papieru i tektury jest realizowany w niespełna 50% założeń I KPGO, a zbiórkę odpadów wielkogabarytowych realizuje się w gminach na poziomie 24% założeń tego dokumentu. Ze strumienia odpadów komunalnych, zamiast założonych 17 tys. Mg, wydzielono w 2005 r. ok. 102 ton frakcji niebezpiecznych (czyli wskaźnik wykonania założeń I KPGO wyniósł 0,6%!).
Z tych danych wynika, że założenia I Krajowego Planu Gospodarki Odpadami na lata 2002-2006 w zakresie odpadów komunalnych nie zostały zrealizowane.
Wiele osób i instytucji decydenckich musi zrozumieć, że wyznaczanie kolejnych „gór do zdobycia” w Krajowym Planie Gospodarki Odpadami, bez uzdrowienia podstaw organizacyjno-logistycznych systemu gminnego, skazuje go na miano „księżycowego dokumentu” – tak jak stało się to z poprzednim KPGO.
Pozostawienie dotychczasowego chaotycznego stanu prawno-organizacyjno-logistycznego, w którym nie można jednoznacznie wskazać, kto jest odpowiedzialny wobec mieszkańców i zobowiązań międzynarodowych kraju, za system gospodarki odpadami komunalnymi, grozi bolesnymi skutkami dla budżetu i prestiżu państwa – unijnymi sankcjami finansowymi za niewypełnienie podpisanych zobowiązań.
System skazujący mieszkańców na „naturalny monopol” firm prywatnych, które bez ograniczeń powodowanych „kartką wyborczą” mogą windować swoje zyski, jest sprzeczny z kształtem organizacyjno-prawnym powszechnie panującym w krajach Unii Europejskiej. Tam administracja kieruje się celem nadrzędnym – tj. maksymalizacją ochrony środowiska przed odpadami przy racjonalnej minimalizacji kosztów tej ochrony. W krajach tych prywatyzacja w tej dziedzinie polega na rozciągnięciu jej na poziom operatorski, a nie na oddaniu firmom dążącym do maksymalizacji zysków – zarządzania systemem i puli opłat od mieszkańców za usuwanie odpadów. Również strategiczne instalacje tworzące znaczny koszt eksploatacyjny systemu gospodarki odpadami komunalnymi pozostają własnością publiczną. Jest to tym bardziej ważne, jeśli Polska ma wykorzystać unijne środki pomocowe na infrastrukturę w tej dziedzinie – pomoc w postaci bezzwrotnych dotacji jest udzielana jedynie podmiotom administracji ze sfery finansów publicznych.
Rezultaty Unii Europejskiej w zakresie skuteczności ochrony środowiska są jednym z największych osiągnięć Wspólnoty. Niecelowe jest więc eksperymentowanie z szukaniem innych rozwiązań. Polska nie ma na to czasu ani dostatecznych finansów. Wyniki realizacji założeń I KPGO wyraźnie wskazują, do czego prowadzi utrzymywanie „polnische Wirtschaft” w gospodarce odpadami komunalnymi.
Aktualny Krajowy Plan Gospodarki Odpadami powinien być skonstruowany według unijnej zasady, że „jeśli różnice między przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami w państwach członkowskich UE mogą powodować opóźnienia w realizacji celów Wspólnoty, niezbędne jest zbliżenie przepisów prawnych w tej dziedzinie na wzór państw mających wzorcowe rezultaty w osiąganiu unijnej hierarchii postępowania z odpadami”.
Niestety, II Krajowy Plan Gospodarki Odpadami nie zawiera zapewne rozdziału z wyspecyfikowanymi działaniami „de lege ferenda”. Zresztą sam program takich działań nie daje jeszcze gwarancji naprawy tego systemu – powinny być ustanowione mechanizmy uniemożliwiające odrzucanie przez niekompetentnych parlamentarzystów reformatorskich przedłożeń rządowych, przygotowanych przez ekspertów i zgodnych z powyższą unijną zasadą. Tworzenie prawa w tych segmentach, w których działają potężne lobby przeciwne reformom ze względu na własne interesy powinno odbywać się pod nadzorem służb specjalnych państwa. Jeśli tak nie będzie, obywatele jako podatnicy zapłacą za zaniechania reform systemowych słoną cenę, a państwo narazi się na kompromitację.
Czas pokaże, czy wyciągniemy wnioski z fiaska realizacji I KPGO.


Witold Zińczuk
przewodniczący ZPGO

W naszej opinii KPGO 2010 to krok we właściwym kierunku. Przede wszystkim dokument jest zwięzły, dzięki czemu przypomina prawdziwą syntezę, a nie kolekcję rozlicznych wątków analitycznych. Wiele w nim należy pochwalić, np. przyganę dla makroniwelacji czy rekultywacji, która pozwalała na prolongatę fatalnych decyzji o kryptoskładowaniu na kryptoskładowiskach. Dokument ten zdaje się być bardziej opisem rzeczywistości niż jej wartościowaniem i wyciąganiem planistycznych wniosków. Jest tu nadmiar technologii i dość płytkiej statystyki, która usiłuje udawać ekonomię w stosunku do socjologii organizacji i rzeczywistego planowania. Największym brakiem KPGO 2010 jest to, że zamiast być projekcją nowej rzeczywistości, ucieka od rozwiązań organizacyjnych. Wielokrotnie mówiliśmy, że w zakresie odpadów komunalnych gmina nie może być podstawową jednostką władania, bo jest po prostu za mała. Nasze uwagi w tym zakresie odrzucono, twierdząc, że KPGO nie jest miejscem na takie sądy. Dlaczego nie? Właśnie plan powinien wskazywać elementy optymalizujące. Uważamy np., że bardzo ważne byłoby powołanie czegoś na kształt Agencji Ochrony Środowiska, która rozmaity system licencji, decyzji, zezwoleń mogłaby przejąć do swoich kompetencji. W dokumencie obserwowana jest także wstrzemięźliwość wobec mocnych wypowiedzi co do możliwości organizacji systemu tam, gdzie on niedomaga, i niepokoi chęć rozwiązania wszystkich problemów przy pomocy termicznej obróbki odpadów.

Przygotowała Katarzyna Terek