Gdyby to wszystko działo się pod rządami SLD, media i opinia publiczna prawdopodobnie grzmiałyby, żądając dymisji ministra środowiska, słusznie pokazując, że takie praktyki przypominają arogancję władz rodem z PRL-u. A partia ta, która bardzo broni się przed takimi konotacjami, szybko wróciłaby do zasad poszanowania prawa i demokracji.
Dziś, w czasach prawa i sprawiedliwości, upolitycznienie i naginanie procedur prawnych wydaje się nie mniejsze niż w okresie budowania socjalizmu. Tam, gdzie władzom to na rękę, stosuje się ostre prawo, a tam, gdzie praworządność jest niewygodna, przepisy są lekceważone albo politycy znajdują pokrętną wykładnię do działania "po swojemu".
Wszyscy są zgodni, że kolejka na Kasprowy Wierch, która skończyła 70 lat, powinna być zmodernizowana. Nie oznacza to jednak zgody na każdą wersję tej modernizacji. W aktualnych planach przepustowość tej kolejki ma być dwukrotnie powiększona. Przeciw temu protestował Wojciech Gąsienica Byrcyn, zdymisjonowany w 2001 r. dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. Inwestycja ta jest realizowana w środku tego Parku, w rezerwacie ścisłym, gdzie obowiązują rygorystyczne przepisy polskiego prawa. Jednocześnie teren ten jest zakwalifikowany do sieci Natura 2000 - podlega zatem również europejskiemu prawu. Inwestycje na terenie Tatr podlegają ścisłym ograniczeniom. Istotnym wymogiem jest m.in. sporządzenie raportu oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. Nie trzeba być przyrodnikiem ani ekologiem, żeby zaakce...