Nic o nas bez nas
W zeszłym roku Rafał Bruski, wiceprezydent Bydgoszczy, obiecywał, że to ostatnia edycja Targów WOD-KAN „pod namiotem”. Chyba jednak nie udało się odejść od tej tradycji?
W tym roku jeszcze nie. Niemniej jednak prezydent Bydgoszczy podjął wstępne, ale konkretne kroki organizacyjno-prawne na rzecz budowy w Bydgoszczy Centrum Wystawienniczo-Targowego z prawdziwego zdarzenia. A co najważniejsze, już są wyznaczone obszerne tereny pod zabudowę, i to w bardzo atrakcyjnym miejscu – na górnym tarasie terenów Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku. To nieopodal miejsca, gdzie kiedyś były już organizowane Targi, przez część wystawców wspominane z łezką w oku.
Tegoroczna impreza odbędzie się co prawda jeszcze w namiotach, ale o takim standardzie, który zapewni nieporównywalnie większy komfort dla wystawców, nie tylko pod względem estetycznym. Nie powinno już być wielkich upałów, a i dostęp do stanowisk wystawienniczych będzie ułatwiony. Nie liczyliśmy się z kosztami na ten cel.
Na swoich stronach internetowych Izba wystosowała komunikat, w którym dość jednoznacznie podsumowuje nową kielecką inicjatywę targową jako niezgodną z dobrymi obyczajami. Czy Międzynarodowe Targi Infrastruktura Wodno-Ściekowa nie są po prostu naturalnym efektem praw gospodarki rynkowej?
Nie obawiamy się żadnej konkurencji. Ale inicjatywa Targów Kieleckich, inspirowana przez Forum Dyskusyjne Wodociągów Polskich z Wrześni, jest z gruntu nieuczciwa i nie może być jednak przez nas bezkrytycznie tolerowana. Z Targami Kieleckimi należymy przecież do tej samej korporacji. A w zaproszeniach na te Targi z jednej strony reklamuje się je, jakby naszych Targów WOD-KAN w Bydgoszczy w ogóle nie było, a z drugiej strony szata graficzna materiałów reklamowych jest łudząco podobna do naszej. Wielu wystawców zwracało się do Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie” z zapytaniem, czy w październiku Izba organizuje drugą edycję Targów. Mamy oficjalne informacje, że dyrektor Targów Kieleckich nie do końca był zorientowany co do statusu Forum w branży, jego intencji i możliwości.
Izba nie obawia się migracji dotychczasowych wystawców skuszonych nową ofertą?
Konkurencja jest zjawiskiem naturalnym. W naszym przypadku sprawia, że dokładamy starań, aby nasze Targi były coraz bardziej atrakcyjne dla Wystawców. Sądzimy, że dzięki temu odnotowujemy wzrost zainteresowania tą imprezą, która staje się coraz bardziej międzynarodowa. Współpracę z nami nawiązują bezpośrednio ambasady kolejnych państw. Rośnie zainteresowanie nimi władz, instytucji samorządowych i bankowych. Dorobek konferencji towarzyszących Targom ma realny wpływ na podejmowane rozwiązania, usprawniające przebieg inwestycji wodno-kanalizacyjnych w Polsce.
Jakich tematów mogą spodziewać się zwiedzający w tym roku?
Temat jest jeden, ale wystarczająco poważny, nabrzmiały i bardzo istotny dla firm prowadzących oczyszczalnie i dla całej branży. Będziemy próbowali znaleźć odpowiedzi na pytanie – co zrobić, by skutecznie pozbywać się tego balastu, jakim są rosnące ilości osadów ściekowych. Dla przykładu – w 2014 r. wytworzymy ich dwa razy więcej niż w 2000 r.
Krajowy Program Gospodarki Odpadami przewiduje, że składowanie osadów będzie wciąż dominować, a przeróbką termiczną obejmie się zaledwie 8%. Ile uda się kompostować i przeznaczyć na cele rolnicze – tego nie wie nikt, mimo że plany są nakreślone. A składowanie to przecież tylko odkładanie rosnącego problemu na później. Zapowiadana dyrektywa ograniczy zapewne czas składowania do minimum. Co zatem zrobić, byśmy nie utopili się w błocie osadowym?
Konferencja, która zgromadzi wszystkich zainteresowanych i odpowiedzialnych za uwolnienie nas od tego problemu nie będzie jednym z licznych spotkań odbywających się co roku w Polsce, które grzeszą na ogół akademickością i bezradnością.
Korzystając z pomocy praktyków (współpraca ze Stowarzyszeniem Eksploatatorów Obiektów Gospodarki Wodo-Ściekowej), dokonamy rzeczywistej oceny skali i charakteru problemu. Wespół ze specjalistami ocenimy przydatność w polskich warunkach poszczególnych rozwiązań technicznych. A rozważając prawno-organizacyjne i ekonomiczne aspekty z udziałem przedstawicieli odpowiednich ministerstw, instytucji państwowych i samorządowych wypracujemy listę propozycji konkretnych rozwiązań. Mamy nadzieję, że dojdzie do weryfikacji Krajowego Programu Gospodarki Odpadami, który w zakresie osadów jest, nie tylko dla mnie, tworem biurokratycznym i oderwanym od rzeczywistości. Mam ogromną nadzieję, że dorobek Konferencji da nie tylko Izbie realne możliwości skutecznego rozwiązania tego narastającego problemu.
Podczas ubiegłorocznej edycji Targów WOD-KAN apelował Pan o pośpiech w realizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych. Jak Izba angażuje się w jego wdrożenie? Jakie zadania stoją przed Wami w najbliższych kilku latach?
Z niepokojem obserwujemy tempo realizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych. Przypominając temat ubiegłorocznej Konferencji, mamy obawy, że w Polsce „nie zdążymy na czas” z jego realizacją. A to oznacza, że nie tylko stracimy środki pomocowe, ale obciążeni będziemy ogromnymi karami, nałożonymi przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości za niewywiązanie się z zobowiązań. Chcemy wierzyć, że obecny rząd będzie skuteczniej nadrabiał zaległości. Były minister półtora roku temu koszt realizacji programu szacował na 10,5 mld euro ze środków Funduszu Spójności. Obecnie koszt budowy, modernizacji oczyszczalni ścieków kanalizacyjnych szacuje się na 20 mld euro.
Gotowi jesteśmy czynnie włączyć się w poszukiwanie, jak to określa wiceminister Janusz Mikuła z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego –„alternatywnych źródeł finansowania”.
Chcemy też czynnie pomagać inwestorom w przygotowywaniu wniosków. Izba planuje przeprowadzenie cyklu szkoleń mających na celu praktyczną pomoc przedsiębiorstwom wodociągowym w pozyskiwaniu dofinansowania z Funduszu Spójności, gdyż jak wiadomo, Ministerstwo Środowiska ogłosiło nabór w trybie konkursowym wniosków o dofinansowanie z FS projektów w ramach priorytetu I – Gospodarka wodno-ściekowa, działania 1.1. Gospodarka wodno-ściekowa w aglomeracjach powyżej 15 tys. RLM.
Izba w obliczu inwestycji na ogromną skalę w sektorze wodno-kanalizacyjnym podjęła się ambitnego zadania wypracowania powszechnie akceptowanych standardów technicznych, które staną się gwarancją, że inwestycje nie będą chybione oraz zabezpieczą odpowiedni poziom wykorzystania środków finansowych.
Opracowanie wytycznych jest jednym z kluczowych działań Izby ze względu na swoją wagę oraz długofalowy wpływ na sposób funkcjonowania całego sektora wodociągowo-kanalizacyjnego. Aktualnie przygotowywane tematy dotyczą projektowania, budowy i eksploatacji sieci wodociągowych i kanalizacyjnych z tworzyw sztucznych oraz podstaw bezwykopowej rehabilitacji technicznej przewodów wodociągowych i kanalizacyjnych na terenach zurbanizowanych. Te standardy będą służyć szczególnie małym i średnim przedsiębiorstwom wod-kan przy realizacji inwestycji, dostarczając szybkiej, praktycznej i dokładnej informacji na temat prawidłowych rozwiązań problemów projektowych, wykonawczych i eksploatacyjnych.
W zeszłym roku Izba obchodziła swój jubileusz. Piętnaście lat to sporo czasu. Jakie są różnice w funkcjonowaniu organizacji „wczoraj” i dziś”? Jak w ciągu tych lat zmieniał się wizerunek Targów?
Chwała pomysłodawcom i założycielom, że już w początkowym okresie zmian ustrojowych i gospodarczych stworzyli Izbę i uruchomili Targi, które zapewniają Izbie pozycję w życiu gospodarczym kraju. Organizacja nasza rozwijała się w miarę płynnie przez pierwsze lata, ale potem zaczęła działać zbyt schematycznie i pasywnie. Nie nadążała za zmianami i nie zauważała nowych wyzwań, jakie stanęły przed nią i przed branżą, zwłaszcza w momencie naszej akcesji do Unii Europejskiej. Cztery lata temu nastąpił wyraźny przełom w zakresie zainteresowań i metod działania. Można powiedzieć, nawiązując do sformułowania w pytaniu, że wtedy zaczęło się „dziś Izby”. Przede wszystkim zaczęliśmy intensywniej działać w Warszawie, mimo że siedziba pozostała w Bydgoszczy. Stoczyliśmy wiele batalii o rozwiązania ustawowe dotyczące bezpośrednio czy pośrednio branży. W ostrej walce o kształt ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i… pokazaliśmy, że nie damy się zepchnąć do narożnika, potrafiliśmy wpłynąć na zmianę wielu niekorzystnych dla branży zapisów. Mamy też świadomość tego, czego nie udało nam się osiągnąć i dalej o to walczymy.
Dzisiaj jesteśmy powiązani stałymi formami współpracy z Ministerstwem Środowiska i jego agendami – Krajowym Zarządem Gospodarki Wodnej i Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Ministerstwem Rozwoju Regionalnego i Ministerstwem Infrastruktury. Uczestniczymy aktywnie w pracach zespołów roboczych, włączamy się w różnego rodzaju konferencje i konsultacje. Czujemy się coraz bardziej partnerami dla władz instytucji rządowych i samorządowych. Jest dla nas oczywiste, że nie możemy być jak w poprzednich latach bierni wobec ogromnych inwestycji wodociągowo-kanalizacyjnych w naszym kraju. Bardzo nam zależy, żeby udało się jak najpełniej zrealizować „Krajowy Program Oczyszczania Ścieków Komunalnych”. Podejmujemy w tym zakresie znaczące inicjatywy mobilizujące nie tylko naszą branżę, ale również władze państwowe i samorządowe. Stąd nasza aktywność na polu pozyskiwania nowych źródeł finansowania tychże inwestycji oraz inicjatywy standaryzacyjne.
Możemy z nieukrywaną dumą powiedzieć, że udało nam się w ostatnich dwóch latach nadać „europejski wymiar” działalności Izby. Poprzez bardzo aktywny udział naszych przedstawicieli w pracach Unii Krajowych Organizacji Dostawców Wody i Ścieków EUREAU w Brukseli mamy wyraźny wpływ na tworzenie prawa europejskiego nas dotyczącego. Dzięki temu wprowadzone dyrektywy unijne nie będą nas nieprzyjemnie zaskakiwać. Również Targi od czterech lat odznaczają się nową dynamiką. A dzieje się tak m.in. dzięki poszerzeniu ich formuły o towarzyszące konferencje poświęcone tematom, którymi żyje branża wodociągowo-kanalizacyjna i związane z nią ośrodki rządowe oraz firmy – przede wszystkim te, które prezentują się na Targach.
Czego można życzyć Izbie na kolejne piętnaście lat?
Marzy się nam, by znacząco przyczynić się do unowocześnienia modelu funkcjonowania całej branży i poszczególnych przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych.
Żadne przypadkowe, zewnętrzne czynniki nie powinny decydować o formach organizacyjnych i stosunkach prawno-własnościowych firm wodociągowych, o zasilaniu kapitałowym i gospodarowaniu zasobami ludzkimi. Oby się spełniło nasze pragnienie – „nic o nas bez nas”. Nasza sfera działalności, mająca charakter naturalnego monopolu, musi uwzględniać warunki wolnego rynku, ale też musi być pod specjalną ochroną i kontrolą, bo zaspokaja podstawowe ludzkie potrzeby. Dlatego bardzo nam zależy, by planowany na wrzesień tego roku czwarty już Kongres Wodociągowców Polskich pomógł nam odpowiedzieć na pytanie – w jakim kierunku powinny zmierzać przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne i cała branża, by jak najlepiej wypełnić swoje cele.
Treści wypowiedzi rozmówców nie zawsze odzwierciedlają poglądy redakcji. (red.)
|