Trwają prace nad zmianą szeregu ustaw „odpadowych”. W jakim kierunku one zmierzają?

To prawda, pracujemy nad kilkoma projektami ustaw. Pierwszy z nich dotyczy ustawy o zmianie ustawy o odpadach oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Poza ustawą o odpadach nowelizuje on przede wszystkim przepisy Prawa ochrony środowiska oraz ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji. Projektowane zmiany dotyczą m.in. zamykania z urzędu składowisk odpadów niespełniających wymagań prawnych, zakazu składowania zebranych selektywnie odpadów palnych oraz odpadów ulegających biodegradacji, a także wprowadzenia środków dyscyplinujących przedsiębiorców, aby wywiązywali się z obowiązku składania zbiorczych zestawień danych.

Zaproponowanych zmian jest dość dużo. Chciałbym np. zwrócić uwagę na korektę przepisów dotyczących sprawozdawczości i baz danych w zakresie gospodarki odpadami, co powinno nam ułatwić gromadzenie rzetelnych danych, a tym samym kontrolę realizacji poszczególnych zadań wynikających z przepisów prawa wspólnotowego i krajowego. Dość istotną propozycją jest także powołanie subfunduszu gospodarki odpadami w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, co powinno skutkować pojawieniem się na rynku niejako „znaczonych” pieniędzy, przeznaczanych tylko na tę dziedzinę ochrony środowiska.

Przygotowaliśmy także projekt ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi. Obejmuje on dotychczas obowiązujące przepisy tzw. ustaw produktowej i opakowaniowej oraz nowe rozwiązania prawne, w tym m.in. wprowadzenie rejestru przedsiębiorców podlegających przepisom ustawy. Wychodzimy w ten sposób naprzeciw postulatom zarówno przedstawicieli administracji publicznej, jak i przedsiębiorców. Ma to na celu uszczelnienie systemu gospodarki opakowaniami i odpadami opakowaniowymi. Oprócz tego zaproponowaliśmy też rozwiązania zwiększające wymagania stawiane organizacjom odzysku. Chodzi tu m.in. o podniesienie kapitału zakładowego, co ma zwiększyć ich odpowiedzialność za przejmowane obowiązki przedsiębiorców wprowadzających na rynek towary w opakowaniach w związku ze wzrostem wymaganych poziomów odzysku i recyklingu odpadów opakowaniowych. Chcemy także, by organizacje odzysku przekazywały co najmniej 5% swoich przychodów na publiczne kampanie edukacyjne, bo potrzeby w tym zakresie są ogromne, a środków brakuje. Również z tego powodu chcemy wprowadzić tzw. opłatę recyklingową. Dotyczyłaby ona toreb foliowych wydawanych przez sklepy i byłaby przez jednostki handlowe przekazywana do urzędów marszałkowskich. Uzyskane w ten sposób środki wsparłyby selektywną zbiórkę odpadów opakowaniowych oraz edukację ekologiczną.

Z kolei w projekcie ustawy o bateriach i akumulatorach zaproponowano m.in. nałożenie na przedsiębiorców wprowadzających do obrotu baterie i akumulatory obowiązku zorganizowania i zapewnienia funkcjonowania systemów przetwarzania i recyklingu zużytych baterii i akumulatorów (w tym przenośnych). Konieczne jest przy tym osiągnięcie wymaganych poziomów zbierania przenośnych baterii.

Jednocześnie projekt zakłada, że przedsiębiorcy wprowadzający do obrotu baterie i akumulatory będą podlegać rejestracji przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Przewidujemy także trzy mechanizmy finansowe wspomagające realizację wytyczonych w ustawie zadań. Są to opłata produktowa (płacona przez przedsiębiorców w przypadku nieosiągnięcia poziomów zbierania), opłata depozytowa (ponoszona przez kupującego akumulator kwasowo-ołowiowy, jeżeli przy jego zakupie nie przekazał zużytego akumulatora) oraz tzw. opłata za wprowadzenie (od każdej sztuki baterii i akumulatora przenośnych, wprowadzonej na rynek). Wpływy z tytułu tej ostatniej trafią do marszałków jako dotacja celowa na prowadzenie publicznych kampanii edukacyjnych, a więc jest to kolejne źródło środków na edukację ekologiczną!

Najistotniejsza zmiana dotyczy poziomów zbierania, tak aby zapewnić określony w dyrektywie poziom 4 kg na mieszkańca rocznie. Zmiany nie ominą także ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym. Jedną z nich będzie zobowiązanie zakładów przetwarzania do bezpłatnego odbierania zużytego sprzętu pochodzącego z gospodarstw domowych. W tej chwili zakłady takie mogą pobierać opłaty od podmiotów, zmuszonych do nieodpłatnego zbierania sprzętu elektrycznego i elektronicznego i w związku z tym ponoszących koszty, które nie są im refundowane.

Podobnie jak w przypadku odpadów opakowaniowych planujemy zwiększenie odpowiedzialności działających w tej branży organizacji odzysku. Będą one zrównane w obowiązkach z firmami wprowadzającymi sprzęt na rynek i również, pod groźbą kary finansowej, będą zobowiązane  przekazywać 5% swoich przychodów na publiczne kampanie ekologiczne. Dodam, że sankcje przewidziano także za brak umowy wprowadzającego sprzęt z organizacją odzysku i za wyrzucanie urządzeń elektrycznych na śmietnik.

Oczywiście nie sposób omówić tutaj wszystkich zmian proponowanych w projektach ustaw. Zasygnalizowałem zatem wybrane spośród nich.

Na jakim etapie są prace nad tymi projektami i z czego wynikała potrzeba ich podjęcia?

Jeśli chodzi o ustawę o odpadach, to projekt jej nowelizacji ma szansę jeszcze w sierpniu br. trafić do rozpatrzenia przez Komitet Europejski Rady Ministrów. Z kolei projekt ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi znajduje się obecnie na etapie uzgodnień międzyresortowych. Niebawem przez Radę Ministrów rozpatrzony zostanie projekt ustawy o bateriach i akumulatorach. Na przekazanie do parlamentu oczekuje natomiast przyjęty w sierpniu br. przez Radę Ministrów projekt ustawy o zmianie ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym. Niedawno zakończyliśmy też prace nad ustawą o odpadach wydobywczych, która weszła w życie 15 sierpnia 2008 r.

Konieczność dokonania zmian o tak szerokim spektrum ma kilka powodów. Wynika ona m.in. z potrzeby pełnej transpozycji prawa wspólnotowego, szczególnie nowych dyrektyw. Ponadto niektóre ze zmian mają służyć niezbędnemu uszczelnieniu systemu gospodarowania odpadami i jego lepszemu monitoringowi. Zmiany mają także ułatwić stosowanie prawa. Bo naszym zadaniem jest tworzenie prawa, które będzie pomagało obywatelom i podmiotom gospodarczym. Dlatego musimy słuchać sygnałów dotyczących stosowania prawa i wyciągać wnioski, w jakim kierunku przepisy powinny się zmieniać. Po pewnym czasie od ich wprowadzenia powinniśmy także ocenić ich działanie, czy czasem nie przynoszą one więcej szkód niż pożytku.

Z jakimi zagrożeniami mamy obecnie do czynienia w realizacji zobowiązań wynikających z naszego członkostwa w UE w zakresie gospodarki odpadami? Które z nich są najistotniejsze?

Jednym z najbardziej istotnych zobowiązań jest konieczność ograniczania składowania odpadów komunalnych ulegających biodegradacji. Zgodnie z ustawą o odpadach do 31 grudnia 2010 r. należy to ograniczyć do nie więcej niż 75% wagowo całkowitej masy odpadów biodegradowalnych w stosunku do ich ilości z 1995 r. Na lata 2013 i 2020 poziomy te odpowiednio mają wynosić 50% i 35%. Będzie to jednak niezwykle trudne do osiągnięcia, bowiem, jak wiadomo, w Polsce nadal dominującym sposobem zagospodarowania odpadów komunalnych jest składowanie. Stąd prace w zakresie nowelizacji ustawy o odpadach oraz planowana podwyżka opłat za składowanie niektórych rodzajów odpadów (przede wszystkim zmieszanych odpadów komunalnych). Mają one spowodować, że ten sposób zagospodarowywania odpadów będzie ograniczany.

Poważnym problemem jest również osiągnięcie poziomu zbierania w ciągu roku 4 kg zużytego e-sprzętu pochodzącego z gospodarstw domowych na mieszkańca. Ma on zostać osiągnięty do 31 grudnia 2008 r.

Trzeci z najważniejszych problemów wiąże się z gospodarowaniem zużytymi bateriami i akumulatorami przenośnymi. System zbierania tego rodzaju odpadów jest w Polsce zbyt słaby i możemy nie osiągnąć wyznaczonych minimalnych poziomów zbierania. Dodam tylko, że po czterech latach funkcjonowania systemu udało się osiągnąć ok. 13-procentowy poziom zbierania, w stosunku do ilości wprowadzonych na rynek baterii i akumulatorów, których dotyczy obowiązek zbiórki. Niski poziom zbierania wynika m.in. z niewystarczającego zaangażowania przedsiębiorców w tworzenie niezbędnych systemów oraz z niedostatecznej ilości działań edukacyjnych. A chciałbym podkreślić, że ekoedukacja jest w tej chwili najważniejszą rzeczą. Edukacja i jeszcze raz edukacja! To dlatego w projektach poszczególnych ustaw wprowadzamy propozycje, aby część środków z danego sektora przeznaczana była na podnoszenie świadomości społeczeństwa.

Gospodarka odpadami komunalnymi wymaga wprowadzenia szybkiego „programu naprawczego”. Jakie koncepcje na uzdrowienie tej dziedziny są obecnie brane pod uwagę?

Konieczne jest pilne wdrożenie systemowych i kompleksowych rozwiązań, które umożliwiłyby wybudowanie i utrzymanie instalacji do odzysku i unieszkodliwiania odpadów komunalnych. W związku z tym pod kierunkiem Ministerstwa Infrastruktury pracuje międzyresortowa grupa robocza, której zadaniem jest przygotowanie projektu ustawy zmieniającej obecnie obowiązujący system gospodarowania odpadami komunalnymi. W pracach biorą udział przedstawiciele trzech resortów: infrastruktury, rozwoju regionalnego oraz środowiska.

Podstawowym zadaniem tej grupy jest przygotowanie projektów rozwiązań prawnych umożliwiających skuteczne wykorzystanie środków finansowych z Unii Europejskiej na realizację kompleksowych obiektów z zakresu nowoczesnych technologii odzysku i unieszkodliwiania odpadów komunalnych. Na razie mogę tylko zapowiedzieć, że koncepcja systemu zostanie wkrótce przedstawiona do konsultacji z przedsiębiorcami i samorządem.

Czy nie byłoby łatwiej, gdyby całością zagadnień odpadowych zajął się jeden resort?

Trudno to komentować. Rzeczywiście mamy do czynienia z rozproszeniem kompetencji w zakresie gospodarki odpadami komunalnymi pomiędzy resortami, w szczególności infrastruktury i środowiska. Dlatego też rozważane jest przygotowanie odrębnego aktu prawnego regulującego kwestie gospodarowania tymi odpadami. Trzeba jednak zaznaczyć, że żadne zmiany w prawie nie mogą nastąpić bez współpracy poszczególnych resortów.

W projekcie ustawy o odpadach zakłada się możliwość zamykania z urzędu składowisk niespełniających wymogów prawnych. Czy nie napotka to zbyt dużego oporu ze strony dotychczasowych właścicieli i eksploatatorów tych obiektów?

Aby tego uniknąć, wprowadzimy jasną procedurę zamykania składowisk z urzędu. Będzie to miało zastosowanie w ściśle określonych przypadkach, tzn. gdy składowisko lub jego wydzielona część nie będą spełniać technicznych bądź formalnych wymogów określonych w prawie, gdy w wyniku przeprowadzonej kontroli wojewódzki inspektor ochrony środowiska stwierdzi, że na składowisku co najmniej od roku nie są już przyjmowane odpady lub jeśli określona w decyzjach administracyjnych pojemność obiektu zostanie zapełniona. Obecnie niektórzy zarządzający, pomimo zaistnienia na ich składowiskach ww. okoliczności, nie występują do właściwych organów z wnioskami o zamknięcie tych obiektów. A przecież składowiska niespełniające stawianych im wymogów często mają niższe koszty eksploatacji i stanowią nieuczciwą konkurencję dla instalacji, które zostały wybudowane i są eksploatowane zgodnie ze standardami obowiązującymi w UE. Warto tu wspomnieć, że proponowane rozwiązanie spotkało się z poparciem administracji samorządowej, odpowiedzialnej za nadzór nad składowiskami, oraz Inspekcji Ochrony Środowiska.

Jaka przyszłość czeka planowanie gospodarki odpadami?

Niestety, faktem jest, że w wyznaczonym terminie, tj. do 31 grudnia 2003 r., uchwalono plany tylko dla 67 spośród 379 powiatów (17,7%), a do 30 czerwca 2004 r. – dla 163 spośród 2413 gmin (6,8%). Ostatni plan powiatowy uchwalono 31 grudnia 2007 r., natomiast do maja br. planów nie przyjęły jeszcze 62 gminy. Dochodzi do tego niezadowalająca jakość tych dokumentów – często powielają one zapisy planów wojewódzkich, nie odnosząc się do lokalnej sytuacji. Właśnie z tych względów rozważamy odejście od obowiązku opracowywania powiatowych i gminnych planów. Pozostalibyśmy wówczas przy planowaniu na szczeblu wojewódzkim i ewentualnie dla regionów gospodarki odpadami. Niewątpliwą zaletą takiego rozwiązania byłoby zmniejszenie obciążenia administracji publicznej w zakresie przygotowania i opiniowania projektów planów oraz przygotowania sprawozdań z ich realizacji. Jednak plany wojewódzkie musiałyby być na tyle szczegółowe, aby w oparciu o nie możliwe było zorganizowanie gospodarki odpadami w gminie.

Ponieważ plany gospodarki odpadami przewidują postanowienia o charakterze normatywnym, proponujemy też, aby miały one charakter aktów prawa miejscowego.

Te i wiele innych rozważanych rozwiązań powinny pomóc w skierowaniu wreszcie polskiej gospodarki odpadami (zwłaszcza komunalnymi) na właściwe tory.