Fikcyjne i patologiczne działania w gospodarce odpadami są powszechnie znane. Polegają one na nadawaniu fałszywych kodów odpadom wyłącznie w celu obniżenia opłaty za składowanie, handlu tzw. kwitami za odzysk (recykling) odpadów opakowaniowych, zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego oraz powszechnej obecności szarej strefy na rynku pojazdów wycofanych z eksploatacji.
Jednak nie są one ścigane przez prawo pomimo społecznej i ekonomicznej szkodliwości tych działań. Nie jest jednak dobrze, gdy nierzetelne dane i opinie wspierają te działania, szkodząc przy tym środowisku i pogarszając warunki konkurencji przedsiębiorstw prowadzących działania zgodne z prawem oraz polityką ekologiczną państwa.
Negatywnym przykładem może być artykuł pt. „Odpady podsitowe z sortowni” opublikowany w październikowym numerze Recyklingu (10/2009), którego autorka – Marta Majka ubolewa nad tym, że odpady podsitowe z sortowni nie mogą być stosowane na warstwy izolacyjne na składowiskach, gdyż zawierają „zbyt mało frakcji mineralnej w stosunku do frakcji biodegradowalnej”, ale przedstawia przydatność tej frakcji do wielu zastosowań poza składowiskiem, myląc pojęcia, przepisy prawa oraz zasady odzysku odpadów, zwłaszcza w budownictwie. Artykuł ten sprawia wrażenie tzw. artykułu sponsorowanego.
Frakcja biodegradowalna
Autorka nie definiuje pojęcia od...