Prawie dwa miesiące po podaniu się do dymisji ministra Nowickiego premier powołał na to strategiczne stanowisko prof. Andrzeja Kraszewskiego. Minister, ekspert od gospodarki odpadami, dał się poznać jako zwolennik spalarni odpadów, a podczas konferencji prasowej i w udzielonych licznych wywiadach potwierdził chęć walki z szarą strefą w gospodarce odpadami.

Szczególnie chodzi tu o „lewe kwity” wystawiane przez tzw. recyklerów w branży odpadowej, zwłaszcza w zakresie zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż nowy minister był ekspertem w Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa podczas prac legislacyjnych związanych właśnie z ustawą o zużytym sprzęcie.
Według ministra tylko producenci „lewych kwitów” są winni i ich należy kontrolować oraz karać jak złodziei. Trzeba się z tym zgodzić, ale czy w rzeczywistości do odpowiedzialności pociągany jest nie tylko złodziej (producent kwitów), ale i paser? Złodziej skradziony towar sprzedaje paserowi po cenie niższej niż jego rynkowa wartość, która obejmuje koszty wytworzenia tego produktu. Pasera z kolei nie interesuje źródło pochodzenia, ważna jest jak największa marża, zysk, czyli różnica pomiędzy kupnem a sprzedażą. Tłumaczy się tym, że kupił w dobrej wierze i jak każdy chciał pomóc...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?