Wprowadzanie w polskich miastach opłat za wody opadowe i roztopowe ma zmotywować odbiorców usług do racjonalnego gospodarowania nimi i ograniczania ładunków zanieczyszczeń w nich zawartych, a tym samym przyczynić się do zmniejszenia zmian środowiskowych. Opłaty te mają także aspekt inżynierski, gdyż pozwalają na pokrycie części kosztów eksploatacyjnych związanych z odwodnieniem terenu i na zwiększenie przepustowości i rozbudowę istniejącej kanalizacji deszczowej oraz umożliwiają podjęcie działań mających na celu budowę urządzeń podczyszczających ścieki opadowe i roztopowe przed wprowadzeniem do odbiornika.
Wprowadzanie opłat za wody deszczowe bardzo często wywołuje protesty mieszkańców, gdyż jest identyfikowane, nieprawidłowo, jako dodatkowy podatek lub daninę publiczną. Jedną z przyczyn takiego podejścia lokalnych społeczności jest niska świadomość w zakresie gospodarki wodnej i związanego z nią zrównoważonego gospodarowania wodami opadowymi. Problem ten został już dawno zauważony za granicą. Przykładem państwa, w którym zrozumiano, że skuteczność funkcjonowania systemów odwodnieniowych zależy od wiedzy i zaufania mieszkańców do firm zarządzających nimi, są Stany Zjednoczone.
Obliczanie opłat za wody opadowe w USA odbywa się na podstawie ekwiwalentnej jednostki, która w różnych stanach jest inaczej nazywana. W Waszyngtonie, na Florydzie czy w Georgii w rozliczeniach za wo...