Nauka poszła w las
Czy wszyscy mieszkańcy gmin są objęci zorganizowaną zbiórką odpadów komunalnych?, jak wygląda ich selektywne zbieranie?, czy uda się ograniczyć deponowanie na składowiskach frakcji organicznej?, a także w jakim stopniu działania JST, dotyczące gospodarowania odpadami komunalnymi, zapewniają realizację zobowiązań unijnych? – odpowiedzi na te pytania przyniosła informacja o wynikach kontroli NIK.
Andrzej Porawski,
dyrektor Biura ZMP
Veto miast!
Wyciągnięcie wniosku przez twórców raportu, że gminy sobie z czymś nie radzą, przy aktualnym stanie prawnym, świadczy o niskim ilorazie inteligencji jego autorów, ponieważ wynika z tego jednoznacznie, że nie rozumieją oni uwarunkowań. Dzisiaj gmina nic nie może zrobić ze strumieniem odpadów – nie ma nad nim żadnej kontroli. Poza tym rynek jest zorganizowany w sposób „ultraliberalny” w najgorszym tego słowa znaczeniu. Gmina musi wydać zezwolenie na podstawie niewystarczających przesłanek, które określa prawo. W związku z tym np. w Poznaniu wydano ponad 80 zezwoleń na zbieranie odpadów, jednak gmina nie ma potem nad przewoźnikami żadnej kontroli, gdyż informacje na temat swojej działalności przedstawiają oni marszałkowi województwa. W dodatku jest to informacja, która nie rodzi żadnych skutków dla tego, kto ją składa, ponieważ, po pierwsze, zezwolenie otrzymał on od gminy, a po drugie – marszałek nie ma żadnego narzędzia do wyegzekwowania tej informacji. Obecnie tylko ok. 2% podmiotów te informacje przekazuje. Nawet zakładając, że marszałek ma dobrą wolę i chciałby poinformować gminy, a gmina jest dociekliwa, to on może odpowiedzieć jedynie: „Wiem, że nic nie wiem”, bo ta odpowiedź charakteryzuje tę całą sytuację.
W gminach, które zrozumiały swoją odpowiedzialność, doszło do referendum. Ale bardzo trudno je skutecznie przeprowadzić przy całej akcji propagandowej organizowanej przez firmy wywozowe, które są zawsze przeciwko niemu. Wówczas często padają argumenty, że burmistrz będzie nieudolnie kierował strumieniem odpadów, a wywóz śmieci będzie trzy razy droższy niż do tej pory. I takie referendum się zwykle nie udaje. Jednak jest kilka miejsc w Polsce, gdzie je przeprowadzono z sukcesem, gminy przejęły gospodarowanie odpadami i natychmiast sytuacja została uporządkowana.
Zasadnicza zmiana przepisów musi polegać przede wszystkim na tym, że jeżeli ktoś ma ponosić za coś odpowiedzialność, to musi zostać wyposażony w odpowiednie narzędzia. Gminy muszą stać się właścicielami strumienia odpadów. Są jednak podmioty, które to z różnych powodów kontestują. Naszym zdaniem ten, kto woził śmieci do tej pory, może to nadal robić, ale gmina musi mieć narzędzia, aby go skontrolować. Takim narzędziem nie może być tylko zezwolenie, w którym firma poinformowała – zgodnie z obowiązującym, ale niewystarczający stanem prawnym – że posiada odpowiedni sprzęt, że będzie woziła odpady na składowisko, gdzie się je segreguje, bo nie ma możliwości skontrolowania tej działalności. Jeżeli gmina zawrze z nią umowę cywilnoprawną na zagospodarowanie swojej własności, którą można negocjować, wypowiedzieć, sprawdzać jej wykonanie, to będzie posiadać wszelką egzekucję. Wtedy gminy będą w stanie wywiązać się z tej odpowiedzialności w imieniu państwa, bo przy obecnym stanie prawnym to ono będzie płacić kary za niewywiązanie się z zobowiązań akcesyjnych. Jeśli zostaną uwzględnione nasze propozycje, narzędzie dyscyplinujące gminy nie będzie konieczne, gdyż wtedy to gmina będzie płacić te kary. Dzisiaj ustawodawca proponuje przerzucenie kar na gminy, nie dając im odpowiednich narzędzi. My mówimy na to: „Veto. Pójdziemy nawet do Strasburga. Możemy płacić kary, ale musimy mieć narzędzie egzekucji”.
|
Tomasz Uciński, prezes KIGO
Szczelny system
Gospodarka odpadami w niektórych gminach była do tej pory mniej ważnym od innych zadaniem własnym samorządów. Prezydent, burmistrz czy wójt musiał dokonywać trudnych wyborów. Był często zmuszony wybierać pomiędzy nakładami na sprawy społeczne a inwestycyjne, związane choćby z gospodarką mieszkaniową czy opieką społeczną. Zagospodarowanie odpadów mogło poczekać.
Jednak od czasu naszego wejścia do Unii Europejskiej ta sytuacja uległa zmianie. Groźba kar unijnych za niewykonanie poziomów odzysku, zakaz składowania odpadów biodegradowalnych i likwidacja składowisk wymuszają także na samorządach intensywniejsze gospodarowanie odpadami.
Krajowa Izba Gospodarki Odpadami od dawna uważa, że to samorządy powinny posiadać władztwo nad odpadami, powinny także silniej egzekwować prawo, korzystać z już istniejących uprawnień i narzędzi. Gmina musi kontrolować to, co dzieje się z odpadami, gdzie one trafiają i jak są przetwarzane. Gminy powinny być także bardziej zdecydowane w kontrolowaniu właścicieli nieruchomości w zakresie podpisanych umów na wywóz odpadów.
Na przedstawioną w raporcie NIK sytuację nakłada się także fakt, że nasze prawo jest często niespójne, a kary są niewspółmiernie niskie w stosunku do szkód spowodowanych przez firmy nastawione tylko na szybki zysk. Raport NIK jedynie odzwierciedla naszą rzeczywistość, liczne niekonsekwencje w stosowaniu nieprecyzyjnego prawa. Potrzebny jest szczelny system, oparty na jasnych obowiązkach i prawach wszystkich jego uczestników. Ale pod kontrolą kompetentnej i profesjonalnej administracji.
|
Edward Trojanowski,
sekretarz generalny ZGWRP
Gmina jak policjant
Pozycja prawna gmin jest obecnie taka, że pełnią one funkcję „policjanta”, ale z ograniczonymi uprawnieniami, bo policja może nakładać mandaty karne, a gminy nie.
Moim zdaniem, aktualnie gminy są nadmiernie uwikłane w procedury urzędniczo-kontrolne, bez możliwości egzekucyjnych. Dlatego jest aż tak źle, jak to ocenia NIK.
Samorządy domagają się zmiany przepisów, aby mogły skutecznie oddziaływać na podmioty uczestniczące w procesie utrzymywania czystości i porządku w gminach.
Obecnie uprawnionymi do odbioru odpadów komunalnych są przedsiębiorcy. Składają oni do gmin sprawozdania z ilości zebranych i posegregowanych odpadów. Gminy mają prawo kontrolować prawidłowość wykonywanych obowiązków i ich zgodność z przepisami prawa. W praktyce kontrole są bardzo trudne i nieskuteczne, a procedury trwają nawet trzy lata. Gminy mają też obowiązek kontrolować właścicieli nieruchomości, a w przypadku nieposiadania przez nich umowy na wywóz nieczystości i nieuiszczania opłat za wykonanie usługi – nawet kierować sprawy do sądów grodzkich. Niestety, procedury sądowe są przewlekłe i skomplikowane. Ponadto zbyt często sądy umarzają postępowanie z powodu niewypłacalności pozwanego lub niskiej szkodliwości społecznej czynu.
Tylko powszechny obowiązek wywozu i segregacji odpadów, zlecany przez gminy w wyniku postępowania o zamówienie publiczne, oraz powszechna opłata za wywóz odpadów, egzekwowana w trybie ustawy karno-skarbowej, może tę sytuację zmienić. Proponowany przez Ministerstwo Środowiska w przedstawionych stronie samorządowej założeniach do ustawy system mieszany, gdzie gmina będzie miała do wyboru przejąć lub nie władztwo nad strumieniem odpadów, niczego nie rozwiąże. Śmieci będą podrzucane z jednej gminy do drugiej, gdyż system będzie nieszczelny, a co za tym idzie – będą one, jak dotychczas, zalegały w rowach i lasach.
Wprowadzenie systemu proponowanego przez gminy spowoduje, że w stosunku do samorządów nie będzie potrzebny żaden przymus prawny. To mieszkańcy wymuszą na swoich przedstawicielach w samorządzie racjonalną gospodarkę odpadami, a Polska wywiąże się z zobowiązań unijnych.
|
Gminy nie potrafią
„Nieterminowo, nierzetelnie i nieskutecznie” – w ten sposób Najwyższa Izba Kontroli podsumowała w swym najnowszym raporcie realizację przez gminy ich obowiązków w zakresie gospodarki odpadami komunalnymi. Raport ten nie był zwykłą, rutynową procedurą okresowej kontroli, lecz związany był z różnymi rozważanymi obecnie koncepcjami nowelizowania przepisów dotyczących tej sfery gospodarki. Zaskakuje więc, że postulaty lokalnych samorządów, związane z wprowadzeniem tzw. podatku śmieciowego, znajdują poparcie ministra środowiska, czemu daje on wyraz nie tylko w licznych wystąpieniach medialnych, ale także w projekcie nowelizacji ustawowych przepisów o odpadach komunalnych z maja br. Wszak zarówno raport NIK, jak i dotychczasowe doświadczenia wyraźnie wskazują, że większość gmin nie potrafi sprawnie, oszczędnie i kompetentnie organizować ani wdrażać systemowych rozwiązań w gospodarce odpadami. Nie dysponują one także odpowiednimi zasobami budżetowymi dla realizacji niezbędnych inwestycji w infrastrukturę, zaś samorządowe zakłady utylizacji odpadów są budowane nieterminowo i drogo, a ponadto najczęściej są nieefektywnie zarządzane.
|
Panaceum na odpadowe problemy
Odnosząc się do omawianego raportu, należy stwierdzić, iż obecne przepisy prawne nie zapewniają w wystarczający sposób realizacji zadań nałożonych na podmioty biorące udział w systemie gospodarowania odpadami komunalnymi. Dotyczy to w szczególności gmin, wśród których stwierdzono liczne uchybienia. Należy jednak zaznaczyć, że na podstawie informacji zawartych w raporcie można wyciągnąć wnioski, iż żadne podmioty biorące udział w systemie, w tym przedsiębiorcy odbierający odpady komunalne i właściciele nieruchomości, nie realizują nałożonych na nie obowiązków wynikających z obecnego prawa.
Nieuzasadnione jest twierdzenie, że wyniki kontroli świadczą o nieprawidłowym działaniu wszystkich gmin w Polsce, gdyż na ponad 2400 gmin kontroli poddano jedynie 28 z kilku województw.
W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami w działaniach podejmowanych przez gminy autorzy raportu wnioskują do ministra środowiska o przeanalizowanie obecnych rozwiązań i podjęcie działań w celu zwiększenia skuteczności istniejącego systemu. Należy zaznaczyć, że obecnie resort środowiska pracuje nad zmianą przepisów regulujących kwestie dotyczące zagospodarowania odpadów komunalnych. Ujęto to w projekcie założeń do projektu ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz o zmianie niektórych innych ustaw, w którym zakłada się wprowadzenie mechanizmów kontroli zarówno właścicieli nieruchomości, podmiotów odbierających odpady komunalne, jak i gmin. Jednocześnie proponuje się, aby w drodze rozporządzenia wyznaczyć poziomy odzysku i recyklingu oraz redukcji masy odpadów ulegających biodegradacji, które gminy będą obowiązane corocznie osiągać. Zakłada się również wprowadzenie szeregu administracyjnych kar pieniężnych za brak realizacji zadań nałożonych na poszczególne podmioty biorące udział w systemie gospodarki odpadami komunalnymi.
Przyjęcie proponowanych w przedmiotowym projekcie rozwiązań powinno przyczynić się do uszczelnienia systemu gospodarowania odpadami komunalnymi, wyeliminowania dzikich wysypisk, a także stworzenia modelu, który będzie opierał się na monitorowaniu i kontroli wszystkich podmiotów biorących udział w systemie, co – jak wykazała kontrola NIK – jest obecnie problemem.
Stanowisko przygotowane przez Departament Gospodarki Odpadami MŚ
|