Miasta zmieniają swoje oblicze. Przestrzeń miejska potrzebuje nowego wizerunku, o którym zdecydują nowe funkcje, zastępujące dotychczasowy sposób zagospodarowania. Funkcja przemysłowa będzie ustępować usługowej, mieszkaniowej, kształtującej kulturę i proponującej rozrywkę.
Dogodne warunki takiego rozwoju stwarza postępująca deindustrializacja, która zwalnia coraz większe przestrzenie przemysłowe w centrach miast. Zmiany te jednak wymagają świadomej kreacji przestrzeni miejskiej, a jednym z ograniczeń, jakie należy wziąć pod uwagę, jest zanieczyszczenie gruntów na terenach poprzemysłowych.
Deindustrializacja i potrzeba nowego wizerunku
Problem zdegradowanych fragmentów tkanki miejskiej nie jest wyłącznie polską specjalnością – dotyczy coraz większej liczby ośrodków miejsko-przemysłowych na całym świecie. Prężnie rozwijające się w przeszłości dzielnice przemysłowe i zależne od przemysłu dziś – przez zniszczoną zabudowę i utratę swych dawnych funkcji – przestają być rdzeniem, a stają się obszarem dysfunkcjonalnym, nieatrakcyjnym zarówno dla mieszkańców, jak i dla inwestorów1. Staje się to przyczynkiem wędrówki mieszkańców i inwestorów na obrzeża miast, gdzie postępuje suburbanizacja. Jeżeli proces „odprzemysłowienia” przestrzeni ma charakter trwały, mamy do czynienia z deindustrializa...