Każdy z nas ma swojego „Kargula”. Pawlak tak mocno się do swojego przywiązał, że nie mógł się z nim rozstać, nawet wtedy, kiedy było to możliwe. Podobnie jest z systemem odzysku w Polsce. Nieustannie wałkowane tematy (a raczej problemy) związane z handlem „kwitami” czy praktycznym brakiem jakiejkolwiek rzetelnej kontroli, niechęć władz do zmian w systemie itp. nie pozwalają na dostrzeżenie nowych zagrożeń.
Ostatnio w Polsce obserwujemy bardzo szybki rozwój sortowni odpadów komunalnych. Z gruntu jest to zjawisko pozytywne i długo oczekiwane. Nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach zdaje się jeszcze tę tendencję wspierać i umacniać. Można oczekiwać, że już niedługo w każdym rejonie kraju powstanie sortownia odpadów komunalnych. I dobrze!
Zastanówmy się tylko, co jest „produktem” wytwarzanym przez sortownie. Każdy od razu krzyknie – surowce wtórne posegregowane według grup materiałowych. Metale, szkło, plastik i odpady papierowe. Właściwie jedynym powszechnie znanym zastrzeżeniem wobec sortowni, i to w dodatku zgłaszanym wyłącznie przez recyklerów, jest niska jakość surowca pozyskanego w ten sposób. Jest on z reguły dość zanieczyszczony i wymaga w większości przypadków mycia, przed skierowaniem go do recyklingu.
Tymczasem coraz częściej, i nie tylko w związku z sor...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?