Kto stracił, a kto zyskał? I czy na pewno zyskał? A może będzie dopłacał? Ile, jak długo i czy to wytrzyma? Utrzymał rynek czy może go stracił? A może go powiększył? O ile i jakim kosztem? Tylko wywóz czy także zagospodarowanie odpadów? Gdzie i za jaką cenę? Takie i podobne pytania (jak z frontu walki) padały na sali i w kuluarach obrad XLII Zjazdu Krajowego Forum Dyrektorów Zakładów Oczyszczania Miast (KFDZOM), który odbył się w dniach 22-25 maja br. w Jachrance k. Warszawy.

Koniec maja sprzyjał stawianiu takich pytań, bo okres gorący, rewolucyjny i reforma się dzieje, choć na razie głównie w sferze przetargowej. Nigdy jeszcze branża odbioru i zagospodarowania odpadów nie przeżywała takiej huśtawki nastrojów ? od skrajnego pesymizmu (?straciłem cały rynek?) po wręcz euforię (?utrzymałem się, a nawet pogoniłem tego??).

Są już pierwsze ofiary tej rewolucji ? i to sporego kalibru. W kilka dni po majowym Zjeździe cała Polska miała okazję się dowiedzieć, jak to stolica jest przygotowana (a w zasadzie nieprzygotowana) do wdrażania nowego ładu prawnego. Miasto ?zawaliło? terminy przygotowania przetargu, przegrało proces przed Krajową Izbą Odwoławczą o zapisy w specyfikacji, nie zdąży ruszyć z systemem 1 lipca, a na dodatek podejrzewane jest o sprzyjanie własnej spółce ? Miejskiemu Przedsiębiorstwu Oczyszczania. W wyniku tego zamieszania stanowisko stracił wiceprezydent odpowiedzialny za sferę komunalną, a wraz z nim Sławomir Michalak, szef...