Sala wykładowa wypełniona po brzegi, ciekawe prelekcje oraz burzliwe dyskusje na forum i w kuluarach ? tak można podsumować VII konferencję ?Mechaniczno-biologiczne przetwarzanie odpadów?.

Temat mechaniczno-biologicznego przetwarzania (MBP) odpadów wzbudza spore zainteresowanie, o czym świadczy niezwykle duża liczba uczestników kolejnej konferencji organizowanej przez firmę Abrys. Siódme spotkanie z tego cyklu w dniach 27-29 maja br. skupiło w Katowicach ok. 250 przedstawicieli branży. Cieszy fakt, że reprezentanci władzy znaleźli czas na uczestnictwo w konferencji.

Nie tylko o MBP

Obecny na sali wiceminister środowiska Janusz Ostapiuk przedstawił aktualny stan prac w swoim resorcie. Jak zaznaczył, w przeddzień konferencji brał udział w spotkaniu konsultacyjnym z osobami, które zgłosiły uwagi do projektu Rozporządzenia Ministra Środowiska w sprawie mechaniczno-biologicznego przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych z 13 lutego br. Podczas spotkania dyskutowano nad 110 stronami uwag. Wiceminister zauważył, że większość zgłoszonych propozycji zostanie przyjęta bez przekształceń. Zapytany o zasadność nowelizacji tego dokumentu, przypomniał, że: ? W ciągu dwóch lat od wejścia w życie ustawy o odpadach jesteśmy zobowiązani do wydania aktualizacji wszystkich rozporządzeń. Uznaliśmy, że trzeba je nie tylko uaktualnić od strony prawnej, ale spróbować wdrożyć do tego rozporządzenia pewne osiągnięcia myśli polskiej i europejskiej.

Wiceminister poinformował uczestników konferencji o pierwszym posiedzeniu zespołu, którego zadaniem jest opracowanie mechanizmu odzyskiwania metali ziem rzadkich i ogólnie pierwiastków krytycznych z odpadów w Polsce. To kolejny etap w zaawansowanym recyklingu, nad którym musimy popracować. Janusz Ostapiuk zaznaczył: ? Nastał czas odpadów i będę starał się wykorzystać go jak najbardziej twórczo.

Zwrócił też uwagę na dość znaczące przyspieszenie w przygotowywaniu szeregu dokumentów prawnych, a jednocześnie przeprosił za to, że niektóre z nich były przetrzymywane w resorcie, co z kolei tłumaczył bezwładnością systemu administracyjnego. W telegraficznym skrócie wiceminister przedstawił stan prac nad licznymi aktami prawnymi. Ustawa o bateriach i akumulatorach jest już w Sejmie, co prawda wzbudza trochę kontrowersji, lecz odbywają się spotkania konsultacyjne z reprezentantami branży i należy się spodziewać, że za ok. dwa miesiące ten dokument winien zostać zaaprobowany.

W ostatnim czasie udało się przeprowadzić przez Komitet Stały Rady Ministrów ustawę o pojazdach wycofanych z eksploatacji. Niedawno na stronach internetowych resortu pojawił się również projekt ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym, który będzie jednocześnie konsultowany i opracowywany.

Równie istotne są prowadzone dwuetapowe prace nad ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W pierwszej kolejności ma dojść do ?szybkiej nowelizacji?,  zakładającej dookreślenie kilku nie do końca precyzyjnych sformułowań. Drugi etap prac uwzględnia systemowe zmiany aktu prawnego, opierające się m.in. na opracowaniach zespołu prof. Kraszewskiego. W założeniu projekt ustawy ma być gotowy w ciągu dwóch miesięcy, jednak czy uda się tego dokonać w tak krótkim czasie, to się okaże.

Miniona konferencja dotyczyła jednak MBP, a jak przyznał podsekretarz stanu, projekt rozporządzenia w tym zakresie wywołał niesamowite emocje. Zgłoszone uwagi zebrano w dziewięciu grupach i przeprowadzane są konsultacje. Najwięcej debatowano na temat definicji MBP, reaktora zamkniętego oraz możliwości zagospodarowania stabilizatu, w sposób inny niż unieszkodliwianie przez składowanie (w tym obszarze dyskutowano także na temat transportowania). Wiceminister odniósł się również do opublikowanej ekspertyzy, mającej na celu ankietyzację istniejących w Polsce instalacji do MBP odpadów: ? Trochę poza kontrolą właściwych służb w Ministerstwie Środowiska została opracowana ekspertyza dotycząca technologii kompostowania frakcji podsitowej. To nie był dobry moment na jej publikację. Przedstawiciel władzy zapewniał, że intencją resortu nie było wpływanie na kształt rynku. Przyznał, że z jednej strony najchętniej operowałby trzema wskaźnikami (AT, węgiel i kaloryczność), ale z drugiej strony, patrząc na stopień zainwestowania rynku i na przodujące rozwiązania, zastanawia się, czy oparcie się tylko na tych trzech parametrach byłoby właściwe dla polskiego rynku. Ministerstwo nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa w tej kwestii i obiecało, że zastanowi się, co z tym ?fantem? począć.

Burzliwa dyskusja

Wiele uwag wybrzmiało podczas debaty poświęconej właśnie wynikom ekspertyzy. Obecnym na sali wykonawcom zarzucano niedbałość w przeprowadzaniu raportu. Uczestnicy konferencji, których instalacje były objęte badaniem, mówili o nierzetelnych i nieprofesjonalnych wizytacjach w zakładach. Podkreślono również fakt oceny technologii na podstawie wadliwego tłumaczenia dokumentów referencyjnych BAT i konieczność weryfikacji całej ekspertyzy. W odpowiedzi na zarzuty przedstawiciel firmy, która przygotowała dane do raportu, zaznaczył, że przedsiębiorstwo potraktowało to jako usługę outsourcingową, a wskazane błędy podczas wizytacji trudno w tej chwili zweryfikować. Przypomniał też, że na wykonanie zadania były tylko dwa miesiące, a pracowano na dokumentach BAT tłumaczonych przez Ministerstwo Środowiska. Jak zauważył ? pod ekspertyzą podpisuje się resort i to on nadał ostateczny kształt raportowi, w kilku punktach go zmieniając. Zaznaczył, że prezentowane jest stanowisko GDOŚ. Uczestnicy debaty poruszyli kwestię przesłania dokumentu do urzędów marszałkowskich, które traktują go jako twarde wytyczne. Jak wskazywali, wiele przedsiębiorstw doświadcza blokowania ich inwestycji. Stwierdzili, że najważniejszy jest efekt końcowy procesu MBP, a pokłosiem tej wymiany spostrzeżeń powinien być apel do ministra środowiska o zwrócenie uwagi na szkodliwość pewnych rozwiązań i opublikowanie sprostowania dotyczącego przeprowadzonej ekspertyzy.

Judyta Więcławska