Dawne urządzenia do polewania ulic

Jednym z podstawowych zabiegów higienicznych w dawnych miastach było polewanie ulic. Stosowane było to na brukowanych ulicach i miało przeciwdziałać obecnemu na nich kurzowi.

A ten znajdował się tam w wyniku ?przywożenia? błota z niebrukowanych ulic, a także rozbijania bruku końskimi podkowami i ścierania go kołami ciężkich wozów. I właśnie profilaktyczne polewanie ulic czy terenu przyległego do posesji przed zamiataniem ograniczało jego rozprzestrzenianie się i szkodliwy wpływ na zdrowie mieszkańców.

Problematyczne ograniczenia

Jednak realizacja tego nie była tak prosta, jak mogłoby się wydawać, a głównym problemem był ograniczony dostęp do wody. Dla przykładu w Warszawie w 1835 r. czynnych było tylko 25 studni publicznych przeznaczonych wyłącznie do polewania ulic (na ogólną liczbę 62 studni). Oczywiście, problem ten nie występował, gdy na posesji znajdowała się prywatna studnia.

Drugim ograniczeniem na początku XIX w. był brak odpowiednich przyborów do polewania. Dozorcy kamienic oddalonych od studni przywozili wodę w beczkach na kołach (fot. 1a), a tych położonych bliżej przynosili wodę w drewnianych cebrach lub wiadrach płóciennych (pożarnych), natomiast polewanie wykonywane było drewnianymi dzbankami lub skopkami.

Znacznie większy wybór istniał w kamienicach, przy których były założone ogrody, a w Warszawie w 1847 r. był...