Należę do osób, które doskonale znają i pamiętają warunki gospodarowania w Polsce w latach 70. XX w. Wspaniałe wizje przedstawiane przez polityków nijak nie przystawały do bieżącej sytuacji obserwowanej przez przeciętnego Kowalskiego. Statystyka wtórowała wizjom polityków, prezentując nasz kraj jako jedną z najbardziej rozwiniętych gospodarek świata, nawet zaliczaną do pierwszej dziesiątki. Euforia była powszechna, media (czytaj dwa programy telewizji publicznej i gazety przekazujące jedyną słuszną informację społeczeństwu). Osobom żyjącym nieco krócej przypominam, iż w połowie lat 70. dokonano reformy administracyjnej, integrując także gospodarkę wodno-ściekową poprzez utworzenie wojewódzkich przedsiębiorstw wodociągów i kanalizacji jako przedsiębiorstw państwowych. Przedsiębiorstwa te kumulowały w swojej organizacji większe systemy wodociągowe i kanalizacyjne zlokalizowane w miastach, wojewódzkich i większych miastach danego województwa. Ceny usług wodociągowych były stabilne (czytaj prawie zerowe, symboliczne), koszty przedsiębiorstw w większości pokrywane były z budżetu, inwestycje realizowane były przez władze wojewódzkie. 
Impuls inwestycyjny 
Przez ostatnie 40?50 lat wiele zmieniło się w tym obrazie. Statystyka przedstawia coraz obiektywniejszy stan polskiej gospodarki, znajdując się w reżimach międzynarodowych standardów. Media, szczególnie elektroniczne, rozwinęły się w sposób, który osobom pamietającym ten segment sprzed lat na pewno się nie marzył. Reforma administracyjna lat 90. XX w. oddała w ręce samorządów majątek wodociągowy i kanalizacyjny, wzmacniając samorządy i powierzając im odpowiedzialność za zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków. Równocześnie uruchomiono system finansowania przedsięwzięć branży wod-kan w oparciu o pieniądze pochodzące z opłat za korzystanie ze środowiska kierowane do WFOŚiGW (z początku samodzielnych) oraz NFOŚiGW (obecnej matki wszystkich funduszy). System ten wsparty środkami z funduszy przedakcesyjnych, a następnie funduszu spójności, dał ogromny impuls inwestycyjny samorządom i samodzielnym przedsiębiorstwom wodociągowo-kanalizacyjnym, pozwolił na realizację inwestycji rocznych przekraczających 10 mld zł, a wydaniu rzeczowym powodujący m.in.przyrosty długości sieci kanalizacyjnej w niektórych latach o ok. 10 tys. km. 
Niepokojąca recesja
Na wyniki działalności inwestycyjnej branży w ostatnich latach trzeba jednak patrzeć z niepokojem.  2177 km kanalizacji w 2016 r. w ramach KPOŚK (2546 km w 2017 r.) to wyniki bardzo słabe, najsłabsze od 2003 r. Główny Urząd Statystyczny wykazuje powstanie w tym czasie odpowiednio 4346 km kanalizacji w 2016 r., 2767 km kanalizacji w 2017 r. (dane GUS obejmują także obszary poza aglomeracjami ujętymi w KPOŚK). To najniższe (wg danych GUS) roczne przyrosty długości sieci kanalizacyjnej w Polsce w XXI w. W roku 2017 r. odnotowujemy pierwszy od wielu lat przypadek szybszego przyrostu długości sieci wodociągowej niż kanalizacyjnej (2913 km wybudowanych w roku wodociągów, 2546 km oddanej do eksploatacji kanalizacji). To już na pewno początek głębokiej recesji w branży. Mówimy o tym już od 2?3 lat, powołując się na dane statystyczne. Nie wszyscy chcą wierzyć w taki scenariusz ? jednak zarówno dane statystyczne, jak i dane rządowe (Sprawozdanie z realizacji KPOŚK za lata 2016 i 2017) wskazują na zasadnicze nowe zjawisko w branży ? coraz większe finansowanie inwestycji sieciowych ze środków własnych (nawet ok. 75%), coraz mniejsze wsparcie funduszy ekologicznych i środków zagranicznych. Szczególnie martwi bardzo mały i zmniejszający się udział funduszy ekologicznych (średnio za dwa lata 8,8%) ? w liczbach bezwzględnych finansowanie NFOŚiGW za dwa lata to zaledwie 142 mln zł, czyli kilkadziesiąt milionów zł rocznie.
Nie bez powodu wspomniałem na początku o historii, często zapominanej. Powracamy do sytuacji, w której wobec przewidywanego zaniku środków unijnych na realizację inwestycji w sektorze wod-kan (wszak do końca 2015 r. mieliśmy wykonać zadania w zakresie dostosowania naszego systemu do Dyrektywy ściekowej) i odwrócenia się funduszy ekologicznych od finansowania inwestycji wod-kan musimy brać w swoje ręce całość wysiłku na rzecz rozwoju branży. Jak głos z dawnych lat zabrzmiała jednak ocena obecnego, zmniejszającego się tempa inwestycji dokonana na komisji sejmowej w marcu 2019 r. przez reprezentanta strony rządowej: ??tempo wzrostu tych inwestycji w poszczególnych latach napawa optymizmem?.