Rok 2021 nie był łatwy dla zakładów gospodarki odpadami i oczyszczania miast. Szefowie firm mierzyli się m.in. ze zmianami przepisów, wzrostem kosztów płac oraz trwającą pandemią koronawirusa.

Jak mówi prezes zarządu Zakładu Gospodarki Komunalnej Bolesław Robert Nielaba, częste zmiany w prawie nigdy nie ułatwiały pracy zakładom gospodarki odpadami. – Natomiast w poprzednim roku nie było ich aż tak wiele, aby potrafiły spędzać sen z powiek – dodaje.

Inwestycje

Jego zdaniem, największym utrudnieniem okazało się sprawne i szybkie przygotowywanie procesu inwestycyjnego.

– Wszelkiego rodzaju decyzje administracyjne, takie jak decyzje środowiskowe czy pozwolenia wodnoprawne, przedłużały i nadal przedłużają proces inwestycyjny – zauważa Nielaba. – Jeżeli do tego dołożymy jeszcze terminy związane z koniecznością dostosowania naszych instalacji do przepisów dotyczących najlepszych dostępnych technik, tzw. BAT, oraz upływający czas obowiązywania pozwoleń w gospodarce odpadami, wówczas zaczyna się u nas czasami jazda na odpadowym rollercoasterze – stwierdza.

– W ubiegłym roku mierzyliśmy się z zakończeniem bardzo istotnej dla mieszkańców całego systemu inwestycji, obejmującej 25 dolnośląskich gmin modernizacją Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów, budową...