Sześciofluorek siarki (SF6) to gaz syntetyczny, stosowany m.in. jako izolator. Po wyemitowaniu pozostaje w atmosferze nawet przez 3200 lat, a jego potencjał cieplarniany jest wielokrotnie większy niż w przypadku CO2. Jego stosowanie zostało zabronione przez Unię Europejską już w 2014 roku, jednak restrykcje nie objęły infrastruktury energetycznej, takiej jak rozdzielnice, ze względu na ich krytyczną funkcję. Aparatura korzystająca z gazu jest nadal powszechnie stosowana w przemyśle energetycznym w całej Europie, w tym w Polsce.
Szkodliwe opóźnienia
W każdej rozdzielnicy zużywa się w czasie jej eksploatacji nawet 2,5 kg gazu SF6. Nowe rozdzielnice są używane w sieci przez 40 do 50 lat. To duże ryzyko dla środowiska, dlatego jak najszybsze zakazanie jego stosowania w nowo wprowadzanych na rynek rozwiązaniach było kluczowe do osiągania celów zerowej emisji.
– Unia Europejska przeznacza spore środki na inwestycje w modernizację i rozbudowywanie sieci elektrycznej oraz odnawialne źródła energii, aby poprawiać bezpieczeństwo energetyczne, a także dążyć do zerowej emisji. Przepisy i regulacje wskazują też państwom członkowskim konieczność modernizowania sieci oraz rozwijania OZE. Jednak wraz z tymi działaniami rośnie zapotrzebowanie na taką aparaturę jak rozdzielnice, co w wielu przypadkach prowadziło do zwiększania emisji najsilniejszego znanego gazu cieplarnianego. Tego problemu można było uniknąć już lata temu, gdyż na rynku od dawna dostępne są alternatywne wobec SF6 rozwiązania, wykorzystujące m.in. technologię próżniową – wskazuje Mariusz Hudyga, product manager w firmie Eaton.
Zakaz stosowania SF6 uchwalony
Komisja Europejska przegłosowała nowelizację rozporządzenia w sprawie fluorowanych gazów cieplarnianych i proponowane wcześniej zmiany, które mają stopniowo wyeliminować szkodliwy gaz SF6 z nowo instalowanych rozdzielnic w branży energetycznej. To ważny krok w kierunku przechodzenia na czyste technologie w sieciach energetycznych i dążenia do osiągnięcia założonych celów klimatycznych. Zgodnie ze zmianami, od 1 stycznia 2026 roku zakazane ma być stosowanie gazu SF6 we wszystkich rozdzielnicach średniego napięcia. Po tej dacie ma nastąpić dwuletni okres przejściowy, w którym nadal będzie można sprzedawać produkty wprowadzone na rynek do 1 stycznia 2026 r.
– Emisja gazu SF6 jest na rekordowo wysokim poziomie, dlatego zmiany konieczne były już teraz. Decyzja Komisji Europejskiej to wyraźny sygnał dla państw członkowskich do ostatecznego dopasowania kształtu przepisów i wycofywania rozwiązań stosujących szkodliwy gaz SF6. Proces ten powinien być oczywiście stopniowy, ale jednocześnie szybki. Zakaz ma wejść w życie już za niecałe trzy lata. Dla użytkowników rozdzielnic elektrycznych, szczególnie spółek zajmujących się dystrybucją energii elektrycznej, oznacza to przejście na rozwiązania ekologiczne, z którymi mogły do tej pory nie mieć styczności. Technologie te zwiększają jednak bezpieczeństwo obsługujących je specjalistów i znacząco zmniejszają koszty eksploatacji oraz utylizacji rozdzielnic. Bilans zmiany będzie więc dla nich zdecydowanie korzystny – podkreśla Mariusz Hudyga.
Kontrola szczelności i wymogi przy przetargach
Aby minimalizować ryzyko związane z wyciekami gazu SF6 ze starszych urządzeń, które już są na rynku, potrzebne jest także wprowadzenie obowiązków w kwestii kontrolowania szczelności. Związane z wyciekami normy branżowe dla rozdzielnic z SF6 dotyczą hermetycznie zamkniętych, nowoczesnych urządzeń, jednak nie są odpowiednie dla starszego sprzętu czy procesu jego utylizacji. Każdy, nawet najmniejszy wyciek gazu fluorowego jest szkodliwy, dlatego kontrole powinny być szczegółowe. Nie mniej istotne są wymogi podawane przy przetargach – wszystkie te procesy powinny uwzględniać jedynie produkty niezawierające gazu SF6, co niestety nadal nie jest normą. Kluczowe jest zadbanie o to, aby zmiany zostały wdrożone przez wszystkich dostawców rozwiązań dystrybucji i przesyłania energii elektrycznej.
Komentarze (0)