“Dołączam do naszego wniosku bilet komunikacji miejskiej za 3,40, bo z ratusza na Pragę Północ jest tylko kilka minut. A prezydent Trzaskowski rzadko nas odwiedza” – mówił w piątek przed siedzibą urzędu miasta Paweł Lisiecki, który dwa tygodnie temu został wybrany przez radnych na burmistrza Pragi Północ. Jednak do dziś – jak potwierdził – nie otrzymał wszystkich pełnomocnictw z ratusza.
Praska Dycha
Wśród postulatów są też takie, które – jak podkreślił Lisiecki – powinny okazać się bliskie Rafałowi Trzaskowskiemu: więcej zieleni oraz modernizacja placów zabaw i siłowni plenerowych. Szczególny nacisk wnioskodawcy położyli na kwestie bezpieczeństwa.
“Na ulicy Brzeskiej nie jest teraz bezpiecznie” – przekonywała miejska radna Alicja Żebrowska. Stąd wniosek o miejskie finansowanie ponadnormatywnych patroli policji, choć wiąże się to z dużymi kosztami, to – jak mówili radni – kwestia bezpieczeństwa jest dla prażan bardzo ważna.
Pozostałe postulaty to regulacja statusu gruntów pod budynkami spółdzielczymi i uruchomienie wykupu mieszkań komunalnych z bonifikatą oraz środki na podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej i więcej konsultacji w sprawach dotyczących mieszkańców.
Paweł Lisiecki odniósł się też do kwestii pełnomocnictw, których nie otrzymał jeszcze z ratusza. Zapewnił, że zarząd Pragi Północ pracuje normalnie, a jedynie dokumenty dotyczące np. kwestii finansowych, muszą być sygnowane przez ratusz.
“Wierzę, że pan prezydent Trzaskowski nie chce łamać demokratycznych procedur i że ta kwestia niedługo będzie uregulowana” – dodał.
Komentarze (0)