“Młynarze to wieś położona nad samym Bugiem, obok jest jeszcze rzeka Fiszor. Tam problemy z wodą są praktycznie co roku, tylko w różnym nasileniu. We wsi na stałe mieszka około 100 mieszkańców. Natomiast jest też wiele zabudowań rekreacyjnych. Nie ma tam żadnych wałów i nie ma też możliwości żeby powstały, bo nie byłoby wtedy tej zabudowy” – powiedziała sekretarz choć zauważyła, że rzeczywiście w tym roku sytuacja jest poważniejsza.
Elżbieta Jurczyk zaznaczyła, że gmina jest w stałym kontakcie z sołtysem, codziennie jeżdżą tam przedstawiciele gminy i monitorują sytuację.
Sytuacja w miarę stabilna
“W tej chwili sytuacja jest w miarę stabilna, woda raz trochę opada, raz trochę się podnosi, potem trochę opada. Jest to związane z tym, że Bug jest objęty Naturą 2000 i nie jest pogłębiany a w tamtych okolicach meandruje. Jest to naturalne zjawisko, że woda się tam rozlewa” – przekazała sekretarz.
Podkreśliła, że gospodarstwa mieszkańców, którzy mieszkają tam od kilkudziesięciu lat, położone są wyżej i stosunkowo bezpiecznie. “Stali mieszkańcy mają już wyuczony sposób postepowania – w odpowiednim czasie sprowadzają swoje samochody poza wieś, dojeżdżają do nich traktorami. Normalnie funkcjonują i pracują” – wyjaśniła. Zaznaczyła, że rzeczywiście od dwóch dni piątka dzieci jest dowożona do szkoły przez strażaków, ale to tylko z tego powodu, że istnieje obawa by puścić tam autobus, ponieważ chwilami drogi są zalane a samochody strażackie mają wyższe zawieszenia.
Zaznaczyła, że apelowali do niezameldowanych osób, które tam przebywają, żeby się zgłosili, żeby gmina wiedziała ile osób przebywa na tym terenie. “Zgłosiła się jedna osoba, ale też nie jest zainteresowana ewakuacją” – przekazała Jurczyk.
Powtórzyła, że mieszkańcy są przyzwyczajeni do takiej sytuacji, nie jest to dla nich w żaden sposób niezwykła sytuacja, po prostu niedogodność, do której są od lat przyzwyczajeni.
“Jeśli chodzi o straty to dotyczą one właścicieli tych budynków rekreacyjnych położonych nad rzeką, bo gdzieniegdzie ta woda dostała się do tych budynków. Ale tam już od dawna nikt nie dostaje pozwolenia na budowę budynku stacjonarnego, tylko właśnie rekreacyjne (zabudowa modułowa, przenośna)” – wyjaśniła.
Nikt nie wie jak się zachowa rzeka
Przekazała, że w tej chwili zrobił się niewielki zator na Bugu w miejscowości Ślubów, kilka kilometrów bliżej Wyszkowa. “I w momencie kiedy woda się tam spiętrzy to jest jakaś obawa, że woda się podniesie na chwilę. Ale nikt nie ma pewności, nikt nie wie jak się zachowa rzeka” – dodała.
Wyjaśniła też, że przedsiębiorstwo Wody Polskie w zlewni Dębe informuje, że standardowy przepływ wody jest czyli rzeka płynie. “Niepokój budziłby fakt, gdyby przepływ malał” – wyjaśniła.
W związku z sytuacją hydrologiczną w województwie mazowieckim odbyło się posiedzenie powiatowego zespołu zarządzania kryzysowego, w którym uczestniczył wiceminister MSWiA Wiesław Leśniakiewicz, wojewoda mazowiecki oraz strażacy.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie trzeciego stopnia o przekroczeniu stanów alarmowych dla rzeki Bug na terenie m.in. Mazowsza.
Komentarze (0)