Zielona plaga gatunków inwazyjnych
Świat zmienia się bardzo dynamicznie, a wraz z nim warunki siedliskowe panujące w miastach. Rośliny nie zawsze nadążają za tymi zmianami. Chociaż część gatunków rodzimych ma duże zdolności przystosowawcze do wzrostu w miejscach innych niż te optymalne, to niestabilność warunków siedliskowych stanowi największy problem.
Mówiąc o niestabilności warunków siedliskowych, jako świetny przykład można podać brzozę brodawkowatą (Betula pendula), która przez większość z nas kojarzona jest z miejscami suchszymi, a uznawana słusznie za drzewo pionierskie, świetnie sobie radzi na niejednym gzymsie. Niestety, o ile brzoza jest w stanie wyrosnąć w trudnych warunkach i w nich funkcjonować, to nagła ich zmiana może doprowadzić do jej zamierania. Idealnym przykładem są silne i długie susze, które nieraz już doprowadzały w skrajnych przypadkach do mocnego zachwiania warunków wilgotnościowych w glebie, co dalej skutkowało bardzo wyraźną reakcją brzóz, których korony stopniowo zaczynały żółknąć i tracić liście. Takie zjawisko w trakcie sezonu wegetacyjnego wywiera silny stres na drzewie, które jest wtedy bardziej podatne na choroby i atak różnych patogenów. Jako że brzozy są dość mało odpornymi drzewami na infekcje grzybowe, to w kolejnych latach postępuje ich powolna deg...