Dane pomiarowe Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej z ostatnich dekad nie pozostawiają złudzeń co do negatywnych konsekwencji zmian klimatu w Polsce. O ile średnia roczna temperatura przeszło 50 lat temu, tj. w dziesięcioleciu 1961–1970, wynosiła 7,2˚C, to już w ostatniej dekadzie (2011–2020) było to 9,1˚C.

Wiąże się to z rosnącą liczbą dni, w których temperatura powietrza atmosferycznego przekracza 25˚C – szacuje się, że w połowie XXI w. będzie to ok. 37 dni. Pod koniec XX w. był to niecały miesiąc. Ta liczba może być jeszcze większa w miastach, gdzie występuje dużo nagrzewających się powierzchni. Naukowcy zajmujący się klimatem terenów zurbanizowanych w Europie Centralnej coraz częściej mówią o zjawisku tzw. tropikalnych nocy, które występują w ścisłych centrach aglomeracji miejskich, takich jak Berlin czy Warszawa. Nagrzane w ciągu dnia powierzchnie oddają ciepło w trakcie nocy, przez co temperatura nie spada poniżej 25˚C. W Wiedniu natomiast oszacowano na podstawie pomiarowych danych historycznych przypuszczalną liczbę dni w roku, w trakcie których temperatura przekroczy 25˚C – pod koniec tego stulecia w ścisłym centrum miasta mogą to być nawet 4 miesiące. Ta cezura temperaturowa nie została wybrana przypadkowo: gdy temperatura powietrza atmosferycznego przekracza 25˚C, cz...