„Jak informuje ratusz, jeśli odpady będą nieprawidłowo posegregowane lub będą zawierać materiały niepodlegające odbiorowi, zostaną oznaczone specjalną, żółtą naklejką” – czytamy na portalu Radia 5.
Co oznacza żółta naklejka
Ta naklejka to sygnał dla mieszkańca, że wymagana jest ponowna segregacja i umieszczenie odpadów w worku lub pojemniku odpowiednim dla danej frakcji. Prawidłowo zapełniony worek lub pojemnik zostanie odebrany przez firmę wywozową w kolejnym terminie odbioru.
W sytuacji powtarzającej się nieprawidłowej segregacji, na pojemniku zostanie umieszczona czerwona naklejka. Pracownik firmy wywozowej wpisze na niej datę i godzinę. „Następnie powiadomi o tym pracowników urzędu, a to skutkować będzie wszczęciem postępowania. Na jego końcu jest wydanie decyzji nakładającej podwyższoną opłatę wobec właściciela nieruchomości, na której stwierdzono nieprawidłową segregację odpadów” – podaje Radio 5.
Będzie to trzykrotność stawki podstawowej. Stawka wzrośnie więc z 33 na 99 złotych od osoby. W przypadku zabudowy wielorodzinnej podwyższona opłata zostanie nałożona na wspólnotę lub spółdzielnię mieszkaniową, które kosztami obciążą właścicieli lokali.
W pobliskich Suwałkach
Program poprawy segregacji odpadów wdrożyły wcześniej leżące w pobliżu Augustowa Suwałki. – WIOŚ wydał nam decyzję za 2021 rok na kwotę 388 tys. zł. To kara za brak selekcji odpadów komunalnych. Za rok 2022 grozi nam kara około 800 tysięcy, a za ubiegły jeszcze wyższa. Byłoby to w sumie ponad 2 miliony, jeżeli przyszłoby nam płacić – wyliczał w maju tego roku prezydent Suwałk, Czesław Renkiewicz.
Suwałki wdrożyły zatem plan naprawczy. – Kontrolujemy wiaty, a w razie stwierdzenia nieprawidłowości dajemy ostrzeżenia. Kolejny etap to będą kary polegające na podwyższeniu opłat za odbiór odpadów w wypadku, gdy mimo ostrzeżeń stan wysegregowania odpadów będzie niedostateczny – mówi Jan Piasecki, dyrektor odpowiedzialny za gospodarkę odpadami w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Suwałkach.
Podkreśla, że ogłoszony przez prezydenta plan naprawczy zakłada zintensyfikowanie działań prowadzonych na tym polu od lat. – Dotychczas stosowaliśmy podobne metody, choć na mniejszą skalę. I muszę przyznać, że w wielu wypadkach okazały się one skuteczne. Szczególnie w tych miejscach, gdzie gospodarze terenu, np. wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe, zdecydowali się na ograniczenie dostępu do altan poprzez wyposażenie je w zamki – opisuje Jan Piasecki.
Podkreśla, że według jego obserwacji zamknięcie dostępu do altan śmietnikowych osobom nieuprawnionym skutkowało nie tylko znaczną poprawą jakości segregacji, ale też poprawą stanu technicznego i sanitarnego altan. – Krótko mówiąc, tam gdzie wcześniej panował bałagan, zapanował porządek – konkluduje Jan Piasecki.
Komentarze (0)