Błękitno-zielona infrastruktura (BZI) to rozwiązania oparte na przyrodzie w celu uzyskania korzyści ekonomicznych, gospodarczych i społecznych. Nasze miasta muszą po nie sięgać by niwelować skutki zmian klimatu. Elementy BZI zatrzymują wodę opadową w miejscu ich powstawania – na obszarze, na którym wystąpił opad deszczu. Wspierają tradycyjny system odprowadzania wód deszczowych i go odciążają, powodując zwiększenie powierzchni wsiąkania wody oraz parowania, umożliwiają ponowne wykorzystanie wód opadowych np. do podlewania zieleni.
Czym jest błękitno-zielona infrastruktura? To m.in. stawy retencyjne, niecki, zbiorniki, rowy bioretencyjne, rowy infiltracyjne, ogrody deszczowe, mokradła, zielone przystanki, zielone dachy, zielone fasady i ściany, ale i nawierzchnie przepuszczalne czy podłoża strukturalne.
W Gdańsku co roku projektuje się ok. 70 tys. m3 retencji opartej na naturze. Według szacunków, obiekty zieleni retencyjnej pracują dziś w przynajmniej 150-200 lokalizacjach na terenach miejskich i prywatnych.
Ogród deszczowy 2.0. i 3.0.
Na ten moment w Gdańsku skonkretyzowano koncepcję ogrodu deszczowego 2.0. To nie tylko retencja, ale i poprawa jakości wód – podkreślają przedstawiciele Gdańskich Wód. Obecnie, dzięki współpracy z Politechniką Gdańską – w ramach projektu Nice stworzono ogród deszczowy, gdzie bada się możliwości poprawy jakości wód. Jaki jest plan na przyszłość? Ogród deszczowy 3.0., którego ideą jest dołożyć jeszcze jeden element, tak by projektować obiekty mające możliwość pochłaniania jak największej ilości dwutlenku węgla.
Dlaczego zielona retencja?
Inwestując i decydując się na zieloną retencję, zapewniamy więcej zieleni w mieście, poprawia się jakość wody, zwiększamy też bioróżnorodność, poprawiamy mikroklimat i estetykę, a co więcej – generujemy oszczędności. Przykład Gdańska dowodzi, że zielona retencja to dobry kierunek działań w kontekście adaptacji miast do zmian klimatu.
Komentarze (0)