Środowiskowy problem ze ściekami dowożonymi
Ścieki trzeba oczyszczać – co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Ze ściekami ujętymi w systemy kanalizacyjne jakoś sobie radzimy – lepiej lub gorzej, ale są one oczyszczane. Natomiast ścieki na terenach nieskanalizowanych powinny być gromadzone w szambach i regularnie wywożone taborem asenizacyjnym do oczyszczalni. I tu zaczynają się schody.
Zasady gospodarowania ściekami dowożonymi taborem asenizacyjnym zawarto w Ustawie z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Określa ona ściśle warunki gospodarowania odpadami komunalnymi w postaci płynnej bądź stałej oraz sposoby utylizacji generowanych odpadów. W art. 6 tej ustawy jasno wskazano, że właściciele nieruchomości zobowiązani są do ponoszenia kosztów za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz do dokumentowania wywozu odpadów ciekłych w ilości odpowiadającej rzeczywistemu zużyciu wody.
Powyższą ustawę wprowadzono przed prawie 30 latami i do niedawna jej zapisy odnośnie do ścieków figurowały tylko na papierze. Spotykaliśmy się natomiast nagminnie z praktyką odprowadzania z szamba tzw. szarej wody do gruntu lub rowu melioracyjnego i wybierania pozostałości kilka razy w roku (na marginesie: tak nadal legalnie działają tzw. oczyszczalnie drenażowe). I dopiero od zeszłego roku gminy zaczęły na poważnie przyglądać się praktyce realizacji tej usta...