W Gdańskiej Infrastrukturze Wodociągowo-Kanalizacyjnej już od dawna śledziliśmy dyskusje toczące się wokół unijnej nowej dyrektywy ściekowej i spodziewaliśmy się zaostrzenia przepisów dotyczących monitoringu i usuwania nowo obserwowanych zanieczyszczeń, czy to mikroplastików, czy tzw. mikrozanieczyszczeń, w szczególności z grupy PFAS (związki per- i polifluoroalkilowe). Jednakże dla mnie zaskoczeniem było zaostrzenie wymogów dotyczących usuwania fosforu i azotu, bo powszechną wiedzą w branży jest to, że głównym emitentem tych biogenów do środowiska, zwłaszcza azotu, jest rolnictwo.

W stosunku do mikroplastików nowelizacja dyrektywy ściekowej przewiduje monitorowanie ich zawartości, więc ten aspekt nie napawa nas obawą co do konieczności przeprowadzenia znaczących inwestycji w najbliższym czasie w wyniku tej zmiany. Jesteśmy też w miarę spokojni co do wyników tego monitoringu, ponieważ prowadziliśmy już badania skuteczności usuwania mikroplastików przez gdańską oczyszczalnię ścieków w ramach projektu FanpLESStic-sea, realizowanego w latach 2019–2021. Dzięki temu wiemy, że zawartość mikroplastiku po procesie oczyszczania w stosunku do jego zawartości w surowych ściekach maleje prawie 100-krotnie1.

Gdańska odpowiedź na mikroplastiki i PFAS

W kwestii badania ob...