Kilka lat temu brałem udział w projekcie naukowym, którego celem było stwierdzenie, jakie rośliny i zbiorowiska roślinne występują na zabytkowych grodziskach. Wyniki były zdumiewające – na niektórych występowały nawet ekstremalnie rzadkie obuwiki! Rodzi to pewne wątpliwości: czy da się skutecznie chronić te zabytki bez wpływania na przyrodę?

Problem ten znajduje swoje odzwierciedlenie również w miastach, zwłaszcza w tych obfitujących w zróżnicowane zabytki. Czy jest tu miejsce na kompromis?

Siedliska zastępcze

Jak to możliwe, że na obiekcie wybudowanym ręką człowieka występują w ogóle warunki dla wzrostu cennych gatunków roślin? Zapewne Czytelnikowi w pierwszej chwili przychodzi do głowy myśl, że okazy te niewątpliwie zostały tam celowo posadzone. I faktycznie się to zdarza w przypadku roślin ozdobnych, jednakże ustawa o ochronie przyrody mówi wprost: ochronę gatunkową stosuje się do populacji dziko występujących. Rosnący więc w starym parku cis nie jest chroniony, gdy posadzono go celowo jako element kompozycji, ale rozsiane przez ptaki osobniki juwenilne na pobliskim murze można już uznać za dziko występujące.

Czy w starym murze jest jednak dość przestrzeni, by jakaś roślina zagościła tam na dłużej? Czy poradzi sobie bez gleby? Okazuje się, że mur – zwłaszcza stary i pę...