Mamy już grudzień, a za chwilę styczeń i kolejny rok przed nami. Chcę zatem złożyć Państwu życzenia. Ale najpierw kilka przemyśleń. Co zrobiliśmy w tym upływającym roku? Co udało się osiągnąć, a czego nie? Gdzie jesteśmy dzisiaj jako branża, jako przedsiębiorstwa i jako pracownicy firm wodociągowych, a także jako ludzie? Jakie szanse wykorzystaliśmy, a jakie zaprzepaściliśmy?
Będzie pewnie trochę jak w wypracowaniu szkolnym, ale ma to swoje zalety, gdyż chciałbym po kolei odpowiedzieć na pytania, które postawiłem. Co zrobiliśmy? Wybudowaliśmy setki, jeśli nie tysiące kilometrów sieci kanalizacyjnej i wodociągowej, zbudowaliśmy lub zmodernizowaliśmy oczyszczalnie ścieków oraz stacje uzdatniania wody. I tu nie ma miejsca na podział na małe, duże i olbrzymie. W każdym obszarze naszego działania realizujemy przedsięwzięcia o rozmaitej skali, które wymagają wysiłku przy ich tworzeniu, więc z tej perspektywy są tak samo istotne. Posiadamy już olbrzymi nowy majątek. Teraz trzeba pomyśleć o tym, co z nim zrobić, by nie zaprzepaścić tej szansy. To wszystko udaje się nam osiągnąć. A z czym mamy problem? Nie powiodło się stworzenie wspólnej płaszczyzny dla wszystkich przedsiębiorstw wodociągowych. Niestety, podział pogłębia się i nic nie wskazuje na to, by ten proces udało się w najbliższym czasie zahamować. Nie wiem, czy to dobrze. Z mojej perspektywy raczej źle. Mam wrażenie, że sytuacja wymknęła się spod kontroli i zmierzamy w kierunku struktury dychotomicznej. Trochę szkoda z punktu widzenia sentymentalnego, ale być może obecna struktura była nienaturalna? Nie wiem.
Pora refleksji
Czego się nauczyliśmy? Jako szeroko pojęta branża nauczyliśmy się oceniać to, gdzie jesteśmy i o tym mówić. Chodzi tu o Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej, który nie dość, że przedstawił informację o realizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych oraz Ramowej Dyrektywy Wodnej, to na dodatek zaprezentował swoje spostrzeżenia dotyczące zagrożeń związanych z wymogami wynikającymi z tych dokumentów w perspektywie 2015 r. O ile pamiętam, to pierwszy taki dokument w tej dziedzinie i w dodatku (chwała za to prezesowi KZGW) jest jawny oraz dostępny dla wszystkich. Wprawdzie komunikacja pomiędzy administracją państwową a branżą wodociągową uległa znaczącej poprawie, to jednak wewnątrz branży tego nie dostrzegam, lecz biorąc pod uwagę wiek, postępujące ślepotę oraz otępienie nie jestem raczej wyznacznikiem spostrzegawczości w sektorze.
Gdzie znajdujemy się dzisiaj? Technologicznie i majątkowo na całkiem niezłym europejskim poziomie. A czy jest tak w przypadku zarządzania przedsiębiorstwami? Tego stwierdzić ani temu zaprzeczyć nie zdołam, bo nie mam odpowiednich danych. Jako pracownicy jesteśmy inni. Tak wynika z moich obserwacji. Odchodzi pokolenie, dla którego praca w wodociągach była bardziej służbą niż etatem. To może nawet dobrze, że następuje taka zmiana, bo nasze przedsiębiorstwa zyskują szansę na stanie się bardziej rynkowymi niż obecnie. A jako ludzie, jacy jesteśmy? Niech każdy odpowie sobie sam. Nie jestem duchowym przywódcą ani spowiednikiem, więc nie wiem, jacy jesteśmy.
Wykorzystujemy szansę płynącą ze współpracy w ramach Unii Europejskiej. I robimy to raczej sprawnie. To, choć na co dzień niewidoczny, olbrzymi sukces, którego nikt nie doceni i nikt nie będzie pamiętał za kilka lat.
Chwila zadumy
Na koniec, tak jak obiecałem, życzenia. Byśmy wykorzystywali szanse – te, które nam się nadarzają, bo kolejne mogą się nie pojawić. Życzę również tego, abyśmy doceniali to, co jest i z życzliwością spoglądali na naszych współpracowników. Zostawmy swoją dumę i urazy przed bramą. Życzę również tego, żeby chciało się nam chcieć być dobrym człowiekiem. Coraz lepszym. I życzę nam wszystkim również pokory. Mamy swoje pięć minut w historii i pamiętajmy o tym, że zapomną o nas, skoro my nie pamiętamy o tych, którzy byli przed nami. Życzę dobrych świąt Bożego Narodzenia, spokoju wewnętrznego i znalezienia tego, czego naprawdę nam potrzeba i z czego często wcale nie zdajemy sobie sprawy.
Paweł Chudziński, prezes Aquanet, Poznań
"Wodociągi-Kanalizacja" 12/2013
Komentarze (0)