– Ani ja, ani prezes Pyka nie będziemy takich działań tolerować. Cieszę się, że czyjś obywatelski donos i szybka akcja środków komunikacji medialnej sprawiły, że możemy to zdusić w zarodku – mówił prezydent Jerzy Kropiwnicki.
Jak poinformował prezes ZWiK Marek Pyka, do czasu wyjaśnienia sprawy zmieniono skład załogi obsługującej punkty zlewne i kierowników poszczególnych działów (ich obowiązki pełnią oddelegowani pracownicy ZWiK). Wiadomo również, że spółka będzie także żądać odszkodowania od osób i firm zaangażowanych w proceder. Na razie nie wiadomo, ilu osób i firm to dotyczy i na jakie szkody naraziły one miasto. Ostrożnie mówi się, że wylewnie ścieków bez niezbędnej obróbki biologicznej mogło kosztować kilkaset tysięcy złotych.
źródło: uml.lodz.pl
Komentarze (0)