Energia z wiatru otrzyma w Polsce drugie życie. Eksperci podkreślają, że potrzebuje tego przemysł oraz samorządy. Nowe inwestycje w lądową energetykę wiatrową to szansa na bardziej zielony miks energetyczny, tańszą energię i czyste powietrze.
– Polska powinna szybko zwrócić się w stronę zeroemisyjnych, rozproszonych źródeł odnawialnych, spośród których energetyka wiatrowa na lądzie ma największy potencjał do rozwoju i dynamicznego przyrostu nowych mocy wytwórczych – twierdzi Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. – Szybki rozwój wiatru na lądzie to szansa nie tylko na „zieloną” nieobciążoną emisjami energię elektryczną dla gospodarstw domowych. To przede wszystkim droga do szybkiej elektryfikacji w takich sektorach jak ciepłownictwo, transport czy procesy przemysłowe. Najtańsza na rynku energia z wiatru na lądzie pozwoli zdekarbonizować polską gospodarkę i bardzo pomoże zachować jej konkurencyjność na globalnych rynkach. A bonusem będzie czyste powietrze.
Nadzieję na odblokowanie budowy nowych wiatraków na lądzie daje oficjalnie ogłoszona przez rząd nowelizacja ustawy z 20 maja 2016 r. o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych (tzw. ustawy odległościowej), która blisko pięć lat temu całkowicie zahamowała rozwój nowych projektów wiatrowych, ale często też możliwość budowy domów.
– Liberalizacja ustawy odległościowej oddająca w ręce lokalnych władz prawo decydowania o lokalizacji nowych elektrowni wiatrowych na lądzie i o odległościach, nie mniejszych jednak niż 500 m., umożliwi dalszy rozwój tej technologii, dzięki czemu Polacy będą mieli dostęp do czystej i tańszej energii. A samorządy zyskają przychody, które pozwolą na realizację inwestycji – mówi Anna Kornecka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii. – Tańsza, czysta i pewna energia jest także niezbędna, by utrzymać konkurencyjność polskiego przemysłu.
– Stabilne otoczenie regulacyjne dla inwestorów, a z drugiej strony zamiana sztywnych zakazów na proces dochodzenia do konsensusu z udziałem lokalnych społeczności, to długo oczekiwana i pozytywna zmiana – twierdzi dr Karol Lasocki, z kancelarii prawnej DWF, odnosząc się do słów Korneckiej. – Należy pamiętać, że w przypadku farm wiatrowych proces inwestycyjny jest dziś wieloetapowy i długotrwały, wymaga planowania, wielu zgód i pozwoleń zarówno administracyjnych, jak i środowiskowych. Aby więc umożliwić przyrost nowych, nowoczesnych mocy wytwórczych powinniśmy iść z duchem czasu – to jest uprościć procedury w zakresie budowy czystych źródeł odnawialnych.
Na potrzebę szybkiego zapewnienia dostępu do taniej, czystej energii z OZE, zarówno ze względów ekonomicznych jak i wizerunkowych, zwraca także uwagę Stefan Dzienniak, pezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
– Na rynkach światowych wygrywają producenci z najniższymi kosztami energii. Jeśli chcemy utrzymać w Polsce hutnictwo i przemysł energochłonny, musimy zapewnić iż najbardziej konkurencyjne kosztowo technologie wytwarzania energii, takie jak energia z wiatru na lądzie, będą miały dobre warunki rozwoju. Jest to tym bardziej istotne, że nadchodząca dekarbonizacja hutnictwa dodatkowo jeszcze znacząco zwiększy zapotrzebowanie sektora na energię elektryczną – mówi Dzienniak.
– Wyniki aukcji OZE z lat 2018-2021 pokazują, że pod względem kosztów wytwarzania energii wiatr na lądzie nie ma w Polsce konkurencji. W latach 2018-2020 inwestorzy wiatrowi zakontraktowali łącznie 161,8 TWh energii elektrycznej za kwotę 33,9 mld zł. Zatem w przeciągu 15-letniego okresu wsparcia średnia cena za 1 MW wynosi 209 zł, a prąd z wiatru kosztuje podatnika 24 proc. mniej niż trzeba było zapłacić za energię elektryczną na TGE w kwietniu 2021 – zwróca z kolei uwagę Wojciech Sztuba z TPA Poland.
Jak twierdzą eksperci, w przyszłości przewaga cenowa wiatru będzie dalej rosnąć, zwłaszcza jeśli zaczniemy rozwijać energetykę wiatrową na lądzie w oparciu o najnowszą, najbardziej wydajną technologię. Obecnie najwydajniejsze instalacje to turbiny o mocy zainstalowanej 5-6 MW, jednak obowiązujące regulacje odległościowe uniemożliwiają ich budowę w naszym kraju. W interesie zarówno inwestorów, jak i odbiorców energii – gospodarstw domowych i przedsiębiorstw – jest więc jak najszybsze złagodzenie restrykcji lokalizacyjnych dla inwestycji wiatrowych na lądzie.
Komentarze (0)